Kilka dni temu prawicowe media cieszyły się sondażem Kantar Public, w którym PiS miało miażdżącą przewagę nad PO. "Nowy sondaż, PiS na czele. O takim wyniku opozycja może tylko pomarzyć" – brzmiał tytuł jednego z tekstów na niezależna.pl. O najnowszym sondażu IBRiS, w którym ta przewaga znacznie spada, nie poinformowano. Podobnie zresztą, jak wiele innych mediów sprzyjających władzy. Jacek Karnowski w portalu wPolityce.pl uznał zaś, że "sondaż jest wewnętrznie sprzeczny i bardzo, bardzo wątpliwy".
Najnowszy sondaż agencji IBRiS, przygotowany dla "Rzeczpospolitej" (w dniach 16-17 marca; na próbie 1100), pokazuje, że przewaga PiS względem PO zmalała tylko o dwa punkty procentowe: 29 proc. do 27 proc.
Jacek Karnowski ma na to swoje wytłumaczenie. Jego zdaniem "sondaż jest wewnętrznie sprzeczny i bardzo, bardzo wątpliwy". Najpierw wprawdzie przyznaje, że "sondażowe straty Prawa i Sprawiedliwości po porażce w Brukseli są faktem". O tym, że partia w wewnętrznych badaniach traci, mówią zresztą politycy PiS i sam prezes Jarosław Kaczyński, który w najnowszym wywiadzie dla "W Sieci" przyznał:
"Ten trend pozornie potwierdza sondaż ośrodka IBRIS dla 'Rzeczpospolitej'. Pozornie, ponieważ przy bliższym przyjrzeniu trudno uznać to badanie - o ile stoi za tym badanie – za wiarygodne" – pisze Jacek Karnowski.
"Nie ma już "miażdży"? Nagle sondaż IBRiS nie podoba się i jest wewnętrznie sprzeczny :)" – kpią internauci na Twitterze.
Karnowski tłumaczy, dlaczego tak uważa. Po pierwsze, z sondażu wynika, że PiS traci 5 punktów, Kukiz 2, a Nowoczesna – nic. "Ośrodek nie odnotował również zmian w poparciu dla PSL i SLD, a notowania Partii Razem wzrosły o 2 punkty. Trudno dostrzec, czyim kosztem miałaby zyskać tak wiele partia Schetyny, nawet założywszy, że jakimś cudem PO przejęła aż 5 proc. wyborców wcześniej popierających PiS" – twierdzi Karnowski.
Zastanawia się, dlaczego na porażce w Brukseli miałaby korzystać tylko Platforma Obywatelska, "a nie pozostałe partie anty-PiS". "Czy fakt, że Donald Tusk wywodzi się z PO tłumaczy to zjawisko? Raczej nie, bo politykę zagraniczną rządu równie ostro krytykuje Petru".
Sondażowa frekwencja 63 proc. Jacka Karnowskiego dziwi i uważa ją za "nierealną". Z kolei całość badania, jak twierdzi, niesie jasne przesłanie, że "rosnąć mają wszystkie siły niechętne partii rządzącej, z Platformą na czele". "Politycznie to działanie zrozumiałe (ma być wyraźny lider, ale i pozostali mają być w grze), ale pytanie o źródła tego powszechnego 'wzrostu' pozostaje słodką tajemnicą badaczy"– czytamy.
Co ciekawe, inne prawicowe media, informacji o nowym sondażu IBRiS, w ogóle nie podały. Natomiast "Wiadomości" TVP w jednym z materiałów wspomniały o sondażu Kantar Public, w którym PiS ma nad PO 14-proc. przewagę (35 po 21 proc.).
Pewnie spadną (sondaże -red.), nie mamy co do tego większych wątpliwości. Taka jest cena, którą świadomie wliczyliśmy w koszty. Cena, którą być może trzeba zapłacić, żeby Polska nie była piłką do kopania, piłką kopaną przez innych. Straty zdołamy nadrobić, mamy jeszcze spory repertuar propozycji dla społeczeństwa.Czytaj więcej