Długie oczekiwanie na wizytę, nie zlecanie badań lekarskich i bardzo słaba profilaktyka zdrowotna to jedne z wielu zarzutów stawianych przez pacjentów pod adresem podstawowej opieki zdrowotnej - wynika z sondażu opinii przeprowadzonego przez Fundację MY Pacjenci pt. “Podstawowa Opieka Zdrowotna - jaka jest i jaka być powinna?”.
Słaby POZ to koszty dla nas wszystkich
Ogólna ocena funkcjonowania podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) jako elementu systemu opieki zdrowotnej nie jest dobra. POZ stanowi, obok Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej (AOS) oraz Lecznictwa Zamkniętego (LZ), jeden z trzech głównych poziomów opieki zdrowotnej w Polsce. Mimo, że wydatki budżetu na ten segment opieki medycznej rosły w ostatnich latach, nie miało to odzwierciedlania w poprawie jakości, czy efektywności pracy POZ. W dalszym ciągu potencjał POZ pozostawał niewykorzystywany. Pacjenci narzekają na utrudniony dostęp do lekarzy rodzinnych, a w przypadku wystąpienia istotnych problemów zdrowotnych lub chorób przewlekłych wolą się leczyć u lekarza specjalisty.
Dodaje, że kluczem do zmniejszenia nakładów na hospitalizacje i przywrócenia równowagi budżetowi ochrony zdrowia w Polsce jest sprawny POZ, skutecznie realizujący medycynę prewencyjną, ukierunkowaną na utrzymanie zdrowych w zdrowiu oraz zajmujący się leczeniem pacjentów z chorobami przewlekłymi w sposób systematyczny i niedopuszczający do zaostrzeń wymagających kosztownych hospitalizacji.
Aż 64 proc. pacjentów, którzy wzięli udział we wspomnianej ankiecie, źle oceniło działanie POZ, natomiast 30 proc. wystawiło dobrą ocenę. Badani najczęściej narzekali na odległe terminy wizyt (61 proc.), długi czas oczekiwania pod gabinetem (41 proc.), niechęć lekarza pierwszego kontaktu do zlecania badań (40 proc.) oraz trudności w zapisaniu się na wizytę (43 proc.).
Wszystko po staremu
W ocenie respondentów, POZ praktycznie nie korzysta z nowoczesnych form komunikacji z pacjentami, nie umawia wizyt np. przez internet. Okazuje się, że zwykle wizytę można umówić przez telefon - tak robi 73 proc. ankietowanych. Natomiast 28 proc. czeka od świtu na numerek w przychodni, a 18 proc. umawia się osobiście w rejestracji. Tylko 9 proc. badanych umawiało się do lekarza za pośrednictwem e-maila, kalendarza wizyt lub formularza kontaktowego.
Mimo że badani słabo ocenili ogólnie podstawowa opiekę zdrowotną, to całkiem nieźle wypadł w tym sondażu personel POZ. Około 62 proc. pacjentów stwierdziło, że jest zadowolonych ze swojego lekarza i spokojnie może polecić go innym.
Zresztą pacjenci chcą mieć dostęp w ramach podstawowej opieki zdrowotnej nie tylko do lekarza i pielęgniarki. W skład POZ powinni wejść, poza tymi specjalistami, stomatolog i ginekolog (73 proc.), fizjoterapeuta, dietetyk, pediatra, pielęgniarka lub położna oraz psycholog (odpowiednio 64 proc., 56 proc., 52 proc., 51 proc. i 45 proc.). W zespole POZ miejsce dla edukatora i farmaceuty widział co czwarty respondent.
To nic dziwnego. Lekarz zwykle nie ma czasu, żeby choremu wszystko dokładnie wytłumaczyć. Jeśli np. chory musi stosować dietę, to najlepiej przygotuje go do tego dietetyk, który na spokojnie wytłumaczy choremu jak ma się odżywiać. To oczywiście jest korzystne i dla pacjenta i dla systemu. Lepiej wyedukowany pacjent dba o siebie, a co za tym idzie jest zdrowszy i system nie wydaje na niego dużo pieniędzy.
Gdzie ta profilaktyka?
Pacjenci wskazują na istnienie problemu komunikacji z poradnią lub lekarzem POZ w przypadku wystąpienia pilnej potrzeby pomocy lub konsultacji. Ponad 30 proc. pacjentów takiej możliwości nie ma, co rzutuje na ich poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego.
Respondenci są przywiązani do prawa wolnego wyboru lekarza POZ i takie oczekiwanie zgłasza 97 proc. pacjentów. Oczekują, że placówka POZ nie będzie budowała barier w umawianiu wizyt (80 proc.), będzie tam pracował zaufany lekarz, którego samodzielnie wybiorą (76 proc.), który nie będzie stwarzał problemów w zlecaniu badań dodatkowych (61 proc.) oraz, że placówka będzie blisko zlokalizowana (55 proc.).
Pacjenci chcą się komunikować z POZ w nowoczesny sposób - trzy czwarte pacjentów chciałoby się umawiać do poradni POZ telefonicznie, dwie trzecie poprzez internetowy kalendarz wizyt, prawie połowa przez formularz kontaktowy, a co piąty drogą mailową.
Respondenci wskazali główne zadania, jakie powinien realizować POZ - trzy czwarte stwierdziło, że powinno być to utrzymywanie osób zdrowych jak najdłużej w zdrowiu oraz profilaktyka zdrowotna. Ponad połowa wskazała, że POZ powinien zajmować się leczeniem chorób przewlekłych i utrzymywaniem pacjentów z tymi chorobami w stanie stabilnym bez zaostrzeń wymagających hospitalizacji oraz doraźnym leczeniem problemów zdrowotnych. Co trzeci respondent wskazał, że zadaniem POZ powinno być zapobieganie hospitalizacjom z powodu zaostrzenia chorób przewlekłych.
Wszyscy respondenci są zgodni, że poradnia POZ powinna aktywnie przypominać pacjentom o badaniach profilaktycznych, a dwie trzecie z nich uważa, że personel POZ powinien podejmować aktywne wysiłki, na rzecz przekonania do szczepień rodziców nieszczepiących swoich dzieci.
I tak chcą do specjalisty
Badania wskazują, że pacjenci w Polsce chcą się leczyć u lekarzy specjalistów i trudno będzie ich przekonać, że lekarz POZ także może ich skutecznie leczyć.
– Pacjenci nie ufają, że nowy POZ podoła zadaniom związanym z profilaktyką i edukacją. Żeby nowy POZ był w stanie udowodnić pacjentom, że da radę zdrowych dłużej utrzymać w zdrowiu i skutecznie zająć się pacjentami z chorobami przewlekłymi, muszą w nim zajść nie kosmetyczne ale bardzo głębokie zmiany. Te zmiany muszą dotyczyć fundamentów na których stoi POZ takich jak stawka kapitacyjna, lista aktywna pacjentów i skład zespołu POZ. Bez poruszenia tych fundamentów nie uda się pchnąć POZu w kierunku nowoczesnej pacjentocentrycznej wizji. Ustawa o POZ nie dotyka tych fundamentów, co każe wątpić w jej skuteczność – komentuje Ewa Borek.
Badanie zrealizowano w lutym 2017 r. Ma charakter niereprezentatywny – próba badawcza obejmuje 550 osób, które dobrowolnie wyraziły chęć udziału w badaniu ankietowym on-line. Do przeprowadzenia sondażu wykorzystano autorską ankietę, zawierającą 31 pytań jedno- lub wielowyborowych, dystrybuowaną przez portal ZnanyLekarz.pl oraz współpracujące z Fundacją organizacje pacjenckie. Równolegle, Naczelna Izba Lekarska przeprowadziła 40 pogłębionych wywiadów indywidualnych z przedstawicielami pacjentów.
Napisz do autora: anna.kaczmarek@natemat.pl
Reklama.
Ewa Borek
Prezes Fundacji My Pacjenci
Niewykorzystanie potencjału POZ w obszarze leczenia chorób przewlekłych i profilaktyki przyczynia się do utrwalenia w Polsce kosztownego modelu medycyny interwencyjnej, zajmującej się leczeniem szpitalnym zaniedbanych przypadków i zaostrzeń chorób przewlekłych, którym można zapobiec, oferując lepszą opiekę przedszpitalną. Przyczyn tego zjawiska może być wiele, wiele z nich leży także po stronie POZ, który w opinii pacjentów nie ma szerokich możliwości diagnostycznych i kompetencji do zajmowania się chorobami przewlekłymi i przez lata przyzwyczaił pacjentów do roli delegowania zadań związanych z diagnozowaniem i leczeniem na lekarzy specjalistów.