Jak już skończą się "normalni komentatorzy" mający cokolwiek do powiedzenia do sprawy przesłuchania Donalda Tuska, to zawsze można sięgnąć po Wojciecha Cejrowskiego. Z takiego założenia musiała wyjść kontrolowana przez partię TVP.
"Najpierw trzeba dziada (czyli Tuska) złapać za ryżą czuprynę. Wsadzić do aresztu, żeby nie mataczył. On w tej chwili może zaciemniać obraz. Należy go przymknąć jak zwykłego kryminalistę, zrobić śledztwo kiedy on jest w areszcie. A potem do normalnego sądu, zwykły wyrok więzienia i niech siedzi z gwałcicielami i prostytutkami – oto co powiedział Wojciech Cejrowski o przesłuchaniu Donalda Tuska.
Nie ostrzeżono widzów, że to transmisja rodem z domu wariatów, a dokładniej z Arizony, gdzie teraz przebywa samozwańczy polski kowboj. Cejrowski pobił wszelkie rekordy żenady, prostactwa i chamstwa, kiedy wszedł na temat katastrofy smoleńskiej i rzekomej odpowiedzialności Donalda Tuska za wypadek. Stwierdził, że w trumnach przywiezionych do Polski "była rąbanka" i należy żądać odpowiedzi od Tuska aż do skutku. Reszta nie nadaje się do cytowania.