
– Wiele obozów dla uchodźców jest jak obozy koncentracyjne dla tłumów ludzi, którzy tam przebywają – powiedział w sobotę papież Franciszek w rzymskiej bazylice świętego Bartłomieja. Przywódca Kościoła katolickiego zrezygnował z przygotowanego przemówienia, by skrytykować podejście do uchodźców w Europie.
REKLAMA
Polski rząd dwoi się i troi, by nie wpuścić uchodźców do Polski, w wielu zakątkach Europy narastają nastroje antyislamskie, tymczasem papież Franciszek znów wykorzystał sytuację, żeby zwrócić uwagę na cierpienie milionów imigrantów. Wielu z nich pozostaje w obozach dla uchodźców. – Wydaje się, że porozumienia międzynarodowe są ważniejsze od praw człowieka – skomentował tę sytuację Franciszek.
Papież zrelacjonował też, że podczas wizyty na wyspie Lesbos, na której znajduje się taki obóz, podszedł do niego 30-letni mężczyzna. – Spojrzał na mnie i powiedział: Jestem muzułmaninem, moja żona była chrześcijanką. Do naszego kraju dotarli terroryści, zapytali o wiarę. Gdy zobaczyli u niej krzyż, kazali go wyrzucić. Gdy tego nie zrobiła, zabili ją na moich oczach. Kochałem ją tak bardzo – opowiedział papież Franciszek.
Tymczasem Mariusz Błaszczak przedstawił niedawno nowy sposób na to, by do Polski nie wpuścić uchodźców i deportować tych, którzy się już tu znajdują. – Chodzi żeby Polska nie była zagrożona napływem emigrantów z Bliskiego Wschodu, Azji, Afryki Północnej, żeby w Polsce nie dochodziło, mówiąc wprost, do zamachów terrorystycznych – tłumaczył minister Mariusz Błaszczak.
Źródło: rp.pl
