Po tym, co wydarzyło się dziś na Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy w Strasburgu Prawu i Sprawiedliwości trudno będzie odrzucić zarzuty o antydemokratyczne zapędy. Podwładni Jarosława Kaczyńskiego należeli bowiem do mniejszości członków Zgromadzenia, którzy opowiedzieli się przeciwko rezolucji wzywającej turecki reżim Recepa Tayyipa Erdoğana m.in. do uwolnienia opozycjonistów, dziennikarzy i innych więźniów politycznych.
W tej wspierającej turecki reżim grupie znalazło się niestety aż sześcioro Polaków. Byli to posłowie PiS: Margareta Budner, Włodzimierz Bernacki, Daniel Milewski, Arkadiusz Mularczyk, Dominik Tarczyński oraz Andrzej Wojtyła. Przedstawiciele "dobrej zmiany" w Polsce postanowili być lojalni wobec przejmującej pełną kontrolę nad Turcją Partii Sprawiedliwości i Rozwoju, która obok PiS jest jednym z najważniejszych członków międzynarodówki Sojusz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.