Szef MSZ Witold Waszczykowski twierdzi, że błędy językowe w oświadczeniu skierowanym do Emmanuela Macrona to "inny żargon".
Szef MSZ Witold Waszczykowski twierdzi, że błędy językowe w oświadczeniu skierowanym do Emmanuela Macrona to "inny żargon". Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Wychodzenie z kryzysów wizerunkowych wychodzi Prawu i Sprawiedliwości coraz gorzej. A szczególnie szefowi MSZ Witoldowi Waszczykowskiemu, który próbując wytłumaczyć kiepską angielszczyznę zastosowaną w oświadczeniu skierowanym do Emmanuela Macrona, tylko mocniej rozbawił opinię publiczną. Próbuje on bowiem przekonywać, że wyśmiane przez nauczycieli angielskiego błędy to... "inny żargon polityczny".

REKLAMA
Przypomnijmy, iż kilka dni temu kroczący po zwycięstwo w wyborach prezydenckich we Francji Emmanuel Macron stwierdził, że Jarosław Kaczyński, Viktor Orbán i Władimir Putin są sojusznikami jego skrajnie prawicowej przeciwniczki. Marine Le Pen. Ministerstwo Spraw Zagranicznych szybko stanęło w obronie prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Wydano oświadczenie wytykające przyszłemu prezydentowi Francji nieznajomość europejskich realiów.
Ten dokument bez wątpienia zrobił na Macronie wrażenie. Jednak nie do końca za sprawą treści... Zaskakujące było już to, że odpowiadając francuskiemu politykowi resort Witolda Waszczykowskiego nie sięgnął po francuszczyznę, czyli język dyplomacji. Oświadczenie MSZ próbowano napisać po angielsku. Jednak dyplomatom "dobrej zmiany" ten język nie jest chyba zbyt dobrze znany. W tekście zaroiło się więc od błędów gramatycznych, interpunkcyjnych i stylistycznych. Kiedy zobaczyli go angliści, zaczęli podejrzewać, iż MSZ wspomagało się... Google Translate.
Powszechnie zaczęto kpić z MSZ, więc w obronie swoich ludzi postanowił wystąpić Witold Waszczykowski. Nauczycielom języka angielskiego polityk PiS zarzucił, że "żyją w innym świecie". – W oświadczeniu został zastosowany inny żargon językowy. To nie jest oświadczenie dla nauczycieli, to jest oświadczenie polityczne – oznajmił szef polskiej dyplomacji na antenie RMF FM. Zapewniał też, że tekst stworzył zawodowy tłumacz. – Inaczej tłumaczy się tekst polityczny adresowany do polityków, a nie do nauczycieli języka angielskiego – dodał.
źródło: RMF FM