Dziś Francja wybrała nowego prezydenta. Wyraźne zwycięstwo odniósł Emmanuel Macron, który zdobył ponad 60 proc. głosów. To wyniki exit polls, ale liderowi ruchu En Marche! gratuluje już cały świat. Pierwsza z życzeniami pospieszyła jego konkurentka Marine Le Pen. Potem ciepłe słowa napłynęły z Brukseli, Berlina, Londynu, Pragi... Pogratulować zdążył nawet prezydent USA Donald Trump. Wymownie milczą tymczasem przywódcy Polski.
Przed Donaldem Trumpem Emmanuelowi Macronowi pogratulowali m.in. rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert, premier Wielkiej Brytanii Theresa May, premier Hiszpanii Mariano Rajoy i szef czeskiego rządu Bohuslav Sobotka. Radość ze zwycięstwa prounijnego kandydata wyrazili także przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Jak do tej pory milczą za to polskie władze. Ani słowem o wyborze Emmanuela Macrona nie zająknęli się prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło. Zupełnie jakby zapomniano, że polityka składa się nie tylko z "wstawania z kolan", ale przede wszystkim z takich małych gestów.
Aktualizacja: Po publikacji tego materiału (i ponad dwie godziny po ogłoszeniu wyników we Francji) Kancelaria Prezydenta poinformowała, że Andrzej Duda zdecydował się wystosować do Emmanuela Macrona depeszę gratulacyjną.