Kontrowersyjna sprawa śmierci Magdaleny Żuk w wielu kwestiach jest pouczająca. Przypomina, że kraje pokroju Egiptu tylko na pierwszy rzut oka mogą uchodzić za wakacyjny raj. Uczy, że nawet na na zorganizowanych od A do Z wakacjach trzeba zachowywać czujność. Sporo mówi też o bezsilności dyplomacji i rodziny w sytuacji, gdy ktoś nagle popada w kłopoty zagranicą. Ważną naukę z historii tragicznie zmarłej Magdy można wynieść też w sprawie social media.
I bynajmniej nie chodzi tylko o to, iż kolejny raz potwierdziło się, że internet nie ma świętości, goni za sensacją i świetnie bawi się śmiercią. Czegoś bardzo istotnego i przydatnego w tych czasach uczy to, w jaki sposób zmieniło się – przeglądane dziś przez setki tysięcy Polaków – konto Magdaleny Żuk na Facebooku. Od pewnego czasu ma ono bowiem status "In memoriam". Czyli w wyraźny sposób widać, iż należy do osoby zmarłej. Taki status wiąże się też z tym, że Facebook już nigdy nie umożliwi nikomu zalogowania się do jej konta.
Śmierć kiedyś dogoni każdego i warto wiedzieć, że tak samo może zmienić się w przyszłości także nasze facebookowe konto. Od pewnego czasu portal Marka Zuckerberga ma bowiem przygotowaną dość prostą procedurę na okoliczność śmierci jednego z użytkowników. O naszym odejściu w przyszłości mogą poinformować znajomi. Pierwszym etapem jest wypełnienie krótkiego formularza. Dotrzeć do niego można klikając w przycisk "Pomoc", który znajduje się w stopce Facebooka. Po przeniesieniu do Centrum Pomocy należy wybrać sekcję "Zarządzanie kontem osoby zmarłej", a następnie kliknąć w "skontaktuj się z nami".
W facebookowym Centrum Pomocy znajdują się odpowiedzi na wszelkie pytania związane z tym, jak właściwie zaopiekować się kontem zmarłego bliskiego lub znajomego. A formularz informujący serwis o odejściu jednego z użytkowników ma jedynie trzy pola. W pierwszym należy wpisać imię i nazwisko zmarłego (lub nazwę konta), w drugim serwis pyta o datę śmierci. Na samym końcu można dodać link do nekrologu lub "innych dokumentów związanych ze śmiercią kogoś bliskiego".
Po rozpatrzeniu takiego zgłoszenia konto osoby nieżyjącej otrzymuje wspominany status "In memoriam" i zamienia się już tylko w miejsce wspomnień. Nie można się do niego zalogować, nawet znając hasło zmarłego. Nie pojawi się też propozycjach osób, które możesz znać, reklamach i przypomnieniach o urodzinach. Jednak za życia można zadecydować o innych szczegółach tego, co stanie się z naszym kontem, gdy Facebook dowie się, że zmarliśmy.
Mamy też możliwość wybrania znajomego, który po naszej śmierci będzie opiekunem konta "In memoriam". Nie będzie miał możliwości zaglądania do naszych wiadomości lub usuwania starych postów i znajomych, ale będzie mógł dodawać nowe posty, na przykład informujące o pogrzebie. Od niego zależeć będzie też, czy po śmierci grono naszych znajomych będzie zwiększało się o nowe osoby. Opiekuna ustawić można w ogólnych ustawieniach facebookowego konta. W tym samym miejscu znajduje się też opcja, która zobowiązuje Facebooka do całkowitego usunięcia konta po powzięciu przez serwis wiedzy o naszej śmierci.