
Grupa pasażerów wraz z prawnikami przygotowuje proces zbiorowy z firmą, która serwisowała Boeinga linii LOT, potwierdziła że jest w pełni sprawny. Samolot wystartował i jak wszyscy pamiętamy lądował na brzuchu w pianie na warszawskim Okęciu. Co sądzicie o pasażerach? Może zamiast pozywać, powinni cieszyć się że wszystko skończyło się dobrze.
REKLAMA
Jak napisał Artur Sikorski na blogu w naTemat pasażerowie uważają, że:
Doznali fizycznych i psychicznych obrażeń podczas awaryjnego lądowania samolotu PLL LOT. Część z nich przekonana o nieuchronnej śmierci, wysyłała smsy z pożegnaniem do bliskich. Wielu z nich w wyniku doznanego stresu doznało ciężkich urazów psychicznych oraz cierpi do dzisiaj na strach przed lataniem. CZYTAJ WIĘCEJ
Czy za to należy się odszkodowanie? Czy warto o to odszkodowanie walczyć? Czy jest to dowód braku wdzięczności, a może chciwości, czy jednak zupełnie normalne podejście. W końcu producent maszyny Boeing to światowy koncern, a firma która na lotnisku w Newark zatwierdziła stan samolotu, także powinna mieć pieniądze by spłacić pretensje pasażerów.
Przyznajemy, że w redakcji mieliśmy na ten temat dyskusję. Część dziennikarzy uważa, że pasażerowie powinni Bogu dziękować za ocalenie, więc pozew jest dowodem niewdzięczności. Większość sądzi jednak, że jest to coś zupełnie oczywistego - dwie firmy być może zaniedbały swoje obowiązki, naraziły pasażerów na straty fizyczne i psychiczne, więc niech płacą. Tak z pewnością zrobiłby każdy Amerykanin.