
Katar znalazł się w izolacji. Kolejne państwa arabskie zrywają z nim kontakty dyplomatyczne i zamykają granice dla swoich obywateli. Nie latają samoloty, chaos na lotnisku w Doha, Qatar Airways ma problemy – takie doniesienia od kilku dni spływają z Zatoki Perskiej. Słychać o panice ludzi, o szturmie na hipermarkety, o tym, że mieszkańcy robią zapasy. Ale Polacy, którzy tu mieszkają, od początku uspokajają. Od początku nie wierzą, że Katar sponsoruje terroryzm.
Magdalena Zeglińska – podobnie, jak inni Polacy – przyznaje, że owszem, przez chwilę wybuchła panika, którą było widać w dwóch hipermarketach. Zabrakło świeżego drobiu, był tylko mrożony, ktoś mówił o braku wody, ale inni twierdzą, że była. Ale słychać głosy, że bardziej panikują ci, którzy są w Katarze krótko.
" O co poszło? Są lepsi znawcy tematu czy analitycy, niestety nie w Polsce i odsyłam do nich. Jak nie wiadomo o co, chodzi zawsze o kasę i pewnie jest tak i tutaj. Polityka Kataru od jakiegoś czasu jest solą w oku krajów GCC, podobnie jak zbliżenie z Iranem i zapowiedź interesów m.in. gazowych. Dodatkowo nie podoba się rola al Jazeery, swoistej wizytówki Kataru, często mówiącej o powiązaniach w krajach zatoki. A oskarżenia o terroryzm? Tutaj nie ma czystych rąk - wystarczy spojrzeć na "listę uczestników" z 11 września - 15 Saudyjczyków, 3 Egipcjan, albo przypomnieć sobie skąd był Bin Laden...". Czytaj więcej
– Dla naszych dzieci Katar jest domem. One uwielbiają to miejsce, mają swoich przyjaciół, spotkania, zajęcia pozalekcyjne. Córka trenuje koszykówkę z narodową drużyną Kataru. Syn pływa, a najstarszy już studiuje – mówi.
Dla wielu Katar jawi niczym raj. Najbogatsze państwo świata. Obrosłe niemal w legendę, że mieszkańcy nie płacą tu za nic i opływają w luksusy. Mają po kilka, a nawet kilkanaście samochodów, wille, darmowe leczenie. Polacy opisują w sieci, że nawet prąd i wodę opłaca państwo. Że polscy specjaliści są cenieni, że nie płaci się podatku dochodowego.
Cały zamęt wokół Kataru zaczął się od informacji, że władze miały zapłacić grupom terrorystycznym nawet miliard dolarów za uwolnienie kilkudziesięciu zakładników. 700 milionów miało trafić do szyickich milicji wspieranych przez Teheran. Stosunki dyplomatyczne z Katarem zerwała Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt, Bahrajn, Jemen, Libia i Malediwy. Katar twierdził, że to kampania oparta na kłamstwach i fałszerstwach.
