
Internet to wylęgarnia wszelkiej maści osobliwości. Nie wiadomo, czy to efekt przedawkowania surfowania, czy czegoś gorszego. A w sieci można się wyżyć jak w Figloraju, dlatego upust emocji spod palca jest bardzo popularny. I podobnie jak na placu zabaw – poziom niektórych internautów jest taki, jak u przedszkolaka. Tyle tylko, że dorosłym niektórych rzeczy nie wypada robić.
