Co prawda, Strajk Kobiet i Czarny Protest odbyły się kilka miesięcy temu, jednak konsekwencje tych manifestacji niektórzy odczuwają do dzisiaj. W tym gronie jest troje aktywistek i aktywistów z partii Zielonych, którzy zostali oskarżeni o "znieważenie symbolu Polski Walczącej".
Dokładnie chodzi o transparent, wykorzystywany przez aktywistów tej partii od 2013 roku. Był też obecny na tegorocznych demonstracjach. I jak się okazuje, właśnie teraz, po ponad 3 latach jego używania, wzbudził zainteresowanie organów ścigania.
Wezwanie do sądu dostały dwie działaczki i działacz Partii Zielonych: Małgorzata Tracz (Przewodnicząca Partii), Marcin Krawczyk (Sekretarz Partii) i Elżbieta Hołoweńko.
Policja zarzuca im złamanie prawa "poprzez publiczne eksponowanie transparentu, na którym widniał przerobiony znak Polski Walczącej w ten sposób, że u jego dolnych podstaw umieszczono symbole płci". Za to wykroczenie z art. 3 ustępu 1 Ustawy o ochronie Znaku Polski Walczącej, grozi kara grzywny.
Na fanpage'u partii, jej członkowie napisali: "Sprzeciwiamy się zawłaszczaniu symboli narodowych przez skrajną prawicę, gdyż są one dobrem wspólnym wszystkich Polek i Polaków! Nie zgadzamy się również na podwójne standardy organów państwowych w odniesieniu do wykorzystywania symboli narodowych przez różne grupy społeczne".
Rozprawę zaplanowano na 2 sierpnia w Sądzie Rejonowym Warszawa-Śródmieście. Zaraz przed nią, o godz. 8.30, Partia Zielonych organizuje solidarnościową pikietę pod hasłem „Wszystkich nas nie zamkną”.