Nadal uważam, że należy oddać cześć, hołd i mieć szacunek dla ludzi, którzy polegli walcząc o nasz kraj. Film kręciliśmy ponad siedem lat temu, kiedy jeszcze nie było wojenki polsko-polskiej. O ile wymowa tego filmu jest nieco prawicowa, to trudno byłoby mi sobie wyobrazić, że będzie wykorzystywany jako 'pierwszy film dobrej zmiany'. Wtedy realia były w Polsce nieco inne i nie spodziewałem się, że to się stanie zwyczajnym narzędziem. Myślałem, że robimy wojenny film. Gdybym wiedział, że potem będę używany jako narzędzie w rękach władzy, to pewnie nie wziąłbym w tym udziału. Jednak wolę grać i śpiewać.