Odpowiedź brzmi: nie. I wie o tym każdy, kto zna przepisy ruchu drogowego. Gdyby ten
wypadek wydarzył się w innym miejscu, nikt nie miałby wątpliwości, iż przyczynił się do niego przede wszystkim prowadzący pojazd. Furgonetka na polskich numerach uderzyła bowiem w ciężarówkę, która zahamowała przed blokadą stworzoną przez migrantów. Gdyby kierowca zachował ostrożność i odpowiedni odstęp, uniknąłby nie tylko śmierci, ale i jakiegokolwiek zderzenia. Na to, że kierowca polskiego auta jest przede wszystkim ofiarą błędów popełnionych na drodze pierwszy trzeźwo zwrócił uwagę na Twitterze były europoseł
Prawa i Sprawiedliwości Marek Migalski.