Były lider KOD Mateusz Kijowski usłyszał zarzuty związane z poświadczeniem nieprawdy w fakturach i przywłaszczeniem 121 tys. zł.
Były lider KOD Mateusz Kijowski usłyszał zarzuty związane z poświadczeniem nieprawdy w fakturach i przywłaszczeniem 121 tys. zł. Fot. Tomasz Rytych / Agencja Gazeta
Reklama.
Wraz z Mateuszem Kijowskim prokuratorskie zarzuty usłyszał także były skarbnik Komitetu Obrony Demokracji Piotr C. To skutek afery, która wybuchła kilka miesięcy temu, gdy media w serii publikacji ujawniły, iż należąca do Mateusza Kijowskiego firma MKM-Studio wystawiała kierowanej przez niego organizacji faktury opiewające na niebagatelne kwoty.
Teraz Prokuratura Okręgowa w Świdnicy zarzuca Mateuszowi Kijowskiemu i Piotrowi C., że działając wspólnie i w porozumieniu w marcu 2016 roku poświadczyli nieprawdę w kilku takich fakturach, które MKM-Studio wystawiło Komitetowi Społecznemu KOD i Stowarzyszeniu KOD. Zdaniem śledczych, dokumenty te dotyczyły usług informatycznych, których firma Mateusza Kijowskiego tak naprawdę nie wykonała.
Prokuratura Okręgowa w Świdnicy
ws. zarzuty wobec byłego przewodniczącego i byłego skarbnika KOD

Obaj podejrzani przywłaszczyli z tego tytułu 121 000 złotych. Usiłowali także przywłaszczyć na szkodę Stowarzyszenia KOD pieniądze w kwocie 15 000 złotych za rzekome wykonanie podobnych usług, jednak wypłaty zostały zablokowane przez członków zarządu KOD.

Z ustaleń śledztwa wynika, że wypłat na rzecz firmy Mateusza K. dokonywał ówczesny skarbnik KOD Piotr C. ze środków zebranych podczas publicznej zbiórki pieniędzy pod nazwą „Dla demokracji”. W przypadku faktur wystawionych na rzecz Komitetu Społecznego KOD odbywało się to niezgodnie z celami zbiórki wskazanymi przez Komitet w zgłoszeniu zbiórki publicznej.

Wypłaty były ponadto sprzeczne ze Statutem Stowarzyszenia KOD, zgodnie z którym do zaciągania zobowiązań na kwotę powyżej 10 000 zł jest konieczna uchwała Zarządu, a taka nie została podjęta. W myśl Statutu zabroniony jest też zakup towarów lub usług od podmiotów, w których uczestniczą członkowie bądź pracownicy Stowarzyszenia i jego organów oraz bliskie im osoby, na zasadach innych niż w stosunku do osób trzecich lub po cenach wyższych niż rynkowe.
Czytaj więcej

Jak podkreśla Prokuratura Okręgowa w Świdnicy, za przestępstwo zarzucane Mateuszowi Kijowskiemu i Piotrowi C. grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.