Ja, Anna Kołakowska przepraszam za naruszenie dóbr osobistych posła na Sejm RP Agnieszki Pomaskiej poprzez publikację 20 maja 2016 roku nieprawdziwego i obraźliwego wpisu na portalu internetowym Facebook.com" – Sąd Okręgowy w Gdańsku zdecydował, że przeprosiny takiej treści radna PiS ma opublikować za skandaliczne nawoływanie do "ogolenia na łyso" posłanki PO. Sąd oddalił natomiast powództwo w pozostałym zakresie oraz powództwo wzajemne. Wyrok nie jest prawomocny. 1337 zł na rzecz Agnieszki Pomaskiej zasądzono Annie Kołakowskiej tytułem kosztów sądowych.
W ten sposób rozstrzygnięcie znalazła rozpatrywana przed sądem cywilnym sprawa wytoczona przez posłankę
Platformy Obywatelskiej gdańskiej radnej
Prawa i Sprawiedliwości, która zaczęła się od tego, iż wiosną 2016 roku Anna Kołakowska na
Facebooku zaczęła nawoływać do "ogolenia na łyso" Agnieszki Pomaskiej. W ten sposób zareagowała ona na podarcie przez posłankę PO antyunijnej i antyzachodniej uchwały w sprawie "obrony suwerenności Polski", którą przygotowano w PiS.
Nie wiadomo, czy Anna Kołakowska będzie odwoływała się do poniedziałkowego wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku. Pewnym jest, że radna PiS nadal nie poczuwa się do winy. – Nie przeproszę, niech mnie ściga komornik – oznajmiła po opuszczeniu sali sądowej. Warto dodać, że wyrok po części jest dla niej korzystny, bo sąd nie przychylił się do żądań Agnieszki Pomaskiej, by Anna Kołakowska została zobowiązana do wpłaty 10 tys. zł na fundację zajmującą się walką z hejtem.