
W polskich górach jest kilka takich szczytów, które szczególnie upodobali sobie samobójcy. Ileż trzeba mieć w sobie siły i samozaparcia, by z taką myślą iść szlakiem godzinę, dwie, nawet cztery, wspinać się mozolnie wysoko, a potem rzucić się w przepaść. – Jednego roku może być kilka takich zdarzeń, innego wcale, ale się zdarzają – mówią ratownicy TOPR. Najczęściej jesienią, choć nie ma reguły. Wiek też nie ma znaczenia, choć najczęściej są to podobno młodzi ludzie. Przerażające.
Nosal jest jedną z tych gór. Niewielki szczyt u podnóża Zakopanego, popularny zwłaszcza zimą wśród narciarzy. – To góra samobójców, ciągle słychać, że ktoś z niej skoczył – intryguje znajomy. Snuje opowieść o tym, że przed laty skoczył z niej nawet jeden z przewodników tatrzańskich. – Ciągle ten Nosal, sprawdź w internecie – mówi.
Ryszard Gajewski, doświadczony himalaista i ratownik TOPR mówi, że jak jest sygnał o śmiertelnym zdarzeniu na Nosalu, to zakłada się prawie na 100 procent jest to wypadek samobójczy. Na Giewoncie łatwiej się np. poślizgnąć. – Dlaczego Nosal? – pytam. – Bo jest blisko – odpowiada. – Były też przypadki, że np. młody chłopak powiesił się po prostu na Nosalu, na drzewie.
"Dwoje Słowaków odpoczywa na wierzchołku Świnicy. Nadchodzi młody mężczyzna. Rzuca ku nim: - Serwus. I skacze w przepaść. Wstrząśnięci tym Słowacy schodzą ze szczytu, idą na Kasprowy Wierch i telefonicznie zawiadamiają TOPR". Czytaj więcej
Nosal nie jest jedyny. Ratownicy twierdzą, że częściej jednak wybierany jest Giewont.
"Ratownicy TOPR uratowali na Giewoncie 48-letniego turystę z województwa świętokrzyskiego, który chciał popełnić samobójstwo. Lekarze stwierdzili, że to chwilowa depresja. Po podaniu środków uspokajających zwolniono go do domu. Znad przepaści na Siodłowej Turni udało się mężczyznę ściągnąć niemal w ostatniej chwili. Uciekał przed ratownikami i prawdopodobnie był pod wpływem środków odurzających". Czytaj więcej
Jest jeszcze jedna góra, o której w takim kontekście mówią GOPR-owcy. – To Sokolica nad Dunajcem – mówi Edmund Górny, ratownik z beskidzkiej jednostki. U nich, w Beskidach, takich szczytów nie ma, ale próby samobójcze też się zdarzają.
