
Zbigniew Ziobro źle ocenia decyzję Andrzeja Dudy, który skorzystał ze swoich uprawnień i zawetował dwie z trzech ustaw dotyczących polskiego sądownictwa. Teraz za pośrednictwem mediów apeluje do prezydenta o to, żeby wyłączył hamulec blokujący reformy zapowiadane przez PiS. Pokazuje prezydentowi i marchewkę, i kij.
REKLAMA
– Polacy wyczuli, że to kolejny teatr – stwierdził w rozmowie z tygodnikiem „wSieci” minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. I pokazuje dwie drogi, którymi może teraz podążyć prezydent. Minister twierdzi, że Duda ma szansę przejść do historii jako wielka postać i przywódca dobrej zmiany. Jeśli Duda nie skorzysta z historycznej szansy, partia polegnie. A prezydentowi pozostanie cieszyć się rolą młodego komentatora z własną ochroną. To najbardziej wyraźny sygnał, jaki padł w ostatnich dniach, słowa ministra można tłumaczyć tylko w taki sposób, że albo Duda cofnie decyzję o blokowaniu ustaw albo przejdzie do historii.
Ziobro apeluje do prezydenta, żeby ten nie porzucał swojego obozu nie nie zatrzymywał reform. Sejm przegłosował w ostatnich dniach trzy ustawy, które w praktyce całą władzę nad polskim sądownictwem składały w ręce ministra sprawiedliwości. Prezydent Andrzej Duda zawetował dwie z nich, podpisał tylko trzecią, która umożliwia ministrowi mianowanie prezesów sądów powszechnych.
