Super tanio, super wygodnie, super poręcznie. Kindle już zagościł w zatłoczonych autobusach, w pociągach i samolotach. Zamiast grubego tomiszcza popularnej powieści, cienkie elektroniczne cacko, które pomieści dziesiątki tomów. Śmierć książki czy raczej nowa nadzieja dla literatury?
W zalewie tabletów, przesuwanych, rozkładanych dwu lub trzyczęściowych komputerów, wszelkiej maści i wielkości smartfonów, wielu stawia dziś na minimalizm. Nie każdy potrzebuje wodotrysków, ferii kolorów i tysiąca funkcji, o których nie pamięta nawet sam producent. Niektórym zależy na produktywności, nie na fajerwerkach. Dla takich osób właśnie powstały czytniki ebooków. Proste, tanie i doskonale spełniające swoje zadanie.
Elektroniczny papier
Czytnik ebooków to urządzenie wykorzystujące technologię e-ink – sprytny pomysł na imitację zadrukowanej kartki papieru. Nie jest to typowy ekran, składający się z podświetlanych pikseli, ale jest to swego rodzaju elektroniczny papier, który na rzecz kolejnych przeglądanych przez nas stron, modyfikuje układ "tuszu".
Chociaż pierwszy czytnik tego typu stworzył Sony, i to już w 2004 roku (Librié EBR-1000EP), prawdziwą rewolucją w tej dziedzinie było dopiero urządzenie Kindle zaprezentowane trzy lata później. Największym przełomem w tym przypadku była od początku cena. Kindle był pierwszym przystępnym finansowo czytnikiem na rynku. A stało się tak za sprawą firmy Amazon.
Internet w całej Polsce
Największy na świecie sprzedawca ebooków wprowadził do swojej oferty czytnik, który ułatwić miał klientom zakupy w internecie. Firma zdecydowała się przy tym na bardzo odważny ruch. Kindle od początku sprzedawał po kosztach produkcji, w ogóle na nim nie zarabiając. Ruch ten podyktowany był kalkulacjami ekonomicznymi. Firma zarabiać chce na sprzedaży treści. Czytnik ma być tylko narzędziem, by klientom ułatwić ich zakup.
Jest to doskonała sytuacja dla nas, klientów, bowiem czytnik Kindle, w każdej ze swoich wersji umożliwia czytanie własnych ebooków, książek zakupionych u innych sprzedawców lub stworzonych samemu na komputerze. Sprzęt sprawdzi się także w przypadku plików tekstowych czy arkuszy PDF. To wszystko za cenę nawet 500 złotych z dostawą do domu.
Ta strategia wymusiła na firmie jeszcze jedną bardzo korzystną decyzję. Jeśli zdecydujemy się na wersję 3G (nieznacznie droższa opcja), otrzymamy nieograniczony dostęp do internetu w niemalże każdym miejscu na świecie, za darmo i bez podpisywania jakichkolwiek umów z operatorami. Strony internetowe przeglądać w związku z tym możemy do woli. W naszym kraju czytnik działa na zasadzie roamingu, dlatego antena łączy się z dowolną siecią która w danym miejscu ma najlepszy zasięg. W praktyce więc możemy liczyć na do stęp do sieci nawet w najdalszych zakątkach Polski.
Jak widać strategia przynosi zamierzone skutki, gdyż już w 2010 roku sprzedaż ebooków na amazon.com przekroczyła sprzedaż książek tradycyjnych.
Jak prawdziwy papier
Ogromną zaletą takiego urządzenia jest ekran. Technologia e-ink zapewnia przede wszystkim doskonałą żywotność baterii. Urządzenie w praktyce ładuje się nawet raz na miesiąc. Do tego ekran taki jest wprost stworzony do czytania dłuższych tekstów. Ekran nie jest podświetlany, więc nie męczy oczu. Przy tym nie jest sumą pikseli, więc zapewnia nam doskonałą rozdzielczość.
Ekran ten ma też jednak swoje minusy. Najistotniejszym z nich jest długotrwałe odświeżanie, które uniemożliwia oglądanie filmów czy płynnie zmieniającego się obrazu. Nie przeszkadza to jednak w czytaniu tekstu czy przeglądaniu sieci.
Wirtualny sklep
Oprócz dostępu do sieci wraz z czytnikiem Kindle otrzymujemy dostęp do internetowego sklepu amazon.com i największej wirtualnej księgarni na świecie. Większość pozycji w Amazonie kosztuje około 9,99 dolara. Są też oczywiście droższe, ale w księgarni znajdziemy też dużo pozycji nawet za 0,99 dol.
Możemy w związku z tym ustawić się w kolejce po najpopularniejsze w tej chwili pozycje na amazon.com - serię książek Suzanne Collins "Igrzyska Śmierci". Możemy też wybrać absolutny bestseller ostatnich dni, "Gone Girl" Gilliana Flynna. A może zamykającą pierwszą piątkę "Bared to You" Sylvi Day.
Jest w tym wszystkim jedno ale – brak polskich pozycji. Dlatego aby nabyć książki polskojęzyczne musimy zwrócić się do lokalnych wydawców. Z tym nie ma jednak od dłuższego czasu większego problemu. Internetowe wydawnictwa w Polsce rozwijają się, i to prężnie. Największe książki mają już w ofercie tysiące pozycji, często w bardzo atrakcyjnych cenach. Są to między innymi - virtualo.pl, nexto.pl, zlotemysli.pl, woblink.com, publio.pl.
Prosto z USA
O popularności Kindle niech świadczy fakt, że pomimo braku oficjalnej dystrybucji w Polsce, jest to najpopularniejszy czytnik w naszym kraju. Do dzisiaj zdobył aż 60 procent rynku. I to pomimo, że aby kupić go w Polsce trzeba złożyć zamówienie w amerykańskim oddziale sklepu. Tam jednak bez problemu honorowane są nasze karty płatnicze, a zamówiony sprzęt dostarczany prosto do domu.
Specjalnie między innymi dla naszego kraju Amazon udostępnił specjalne wersje "International" czytników Kindle. W Polsce kupić możemy pięć modeli urządzenia. Podstawowa, sześciocalowa wersja to po doliczeniu kosztów przesyłki i cła wydatek około 500 złotych w zależności od aktualnego kursu złotego. Trochę więcej zapłacimy za wersję dotykową. Za sam dotyk dopłacić trzeba 37 dolarów, czyli trochę ponad sto złotych. Za antenę 3G i nieograniczony dostęp do sieci kolejne 200 złotych (Kindle Touch 3G kosztuje około 850 zł). Tyle samo kosztuje starszy model Keyboard 3G, w którym dotyk zastępuje tradycyjna klawiatura.
Dla wymagających użytkowników stworzono model Kindle DX z dużym dziesięciocalowym ekranem. Za rozmiar trzeba jednak zapłacić. Cena w tym przypadku to u nas półtora tysiąca złotych.
Konkurencja
W Polsce niedostępny jest najnowszy produkt Amazona - Kindle Fire. W skrócie jest to zwykły, siedmiocalowy tablet, działający na systemie Android. Ten silnie związany jest jednak z usługami amazon.com, dostępnymi tylko w USA. Dlatego jego zakup w naszym kraju mija się z celem.
Alternatywy? Dla ludzi w podobnej cenie znajdziemy na półkach sklepowych produkty iRiver czy Sony. Modeli jest dużo, wszystkie w podobnej cenie. Czytniki te pozbawione będą połączenia 3G oraz bezpośredniego dostępu do sklepu Amazon, ale stanowią solidną alternatywę dla amerykańskiego Kindle.