O zuchwałej kradzieży tabletu z samochodu w Poznaniu dowiedziała się cała Polska. A to za sprawą zdjęcia, jakie tablet zrobił złodziejowi i wysłał do swojego właściciela. Poszukiwania złodzieja jednak zakończono, bo... sam zgłosił się na policję w innej sprawie.
Przypomnijmy, 22 lipca na poznańskim Grunwaldzie doszło do włamania do samochodu. Sprawca ukradł m.in. pozostawiony w środku tablet. - Urządzenie miało zainstalowaną funkcję "Capture Cam", która po kilku nieudanych próbach odblokowania urządzenia zrobiła mężczyźnie zdjęcie i wysłała na adres e-mailowy swojego właściciela. Poznańska policja upubliczniła jego wizerunek. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Tamtejsza policja otrzymała wiele zgłoszeń od zwykłych obywateli. Jednak złodziej... znalazł się sam.
- Poszukiwany mężczyzna sam przyszedł na komisariat na Starym Mieście, ale w zupełnie innej sprawie. Miał zasądzony dozór policyjny, w ramach którego co jakiś czas musi się zgłaszać na policję. Dyżurny, który go przyjmował, skojarzył znajomą twarz i jak się okazało, miał rację - mówi Maciej Święcichowski, rzecznik poznańskiej policji.