Filip Chajzer znów spełnia czyjeś marzenia.
Filip Chajzer znów spełnia czyjeś marzenia. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

To miał być prosty konkurs – bilety na mecz reprezentacji jako nagroda za najfajniejsze zdjęcie. Filip Chajzer dotrzymał słowa, ale zamiast zdjęcia nagrodził autorkę listu. Trzeba przyznać, historia naprawdę niebanalna.

REKLAMA
W konkursie wzięła udział mieszkająca na stałe poza granicami Polski Dorotka. Właściwie Dorotka Dorotka, pod takim w każdym razie nickiem ukrywa się na Facebooku. Opisała, jak jej mąż zawsze staje na baczność przed telewizorem, gdy przed meczem grają polski hymn. Wyznała, że z powodu jej choroby tylko raz na jakiś czas przyjeżdżają do Polski i byłoby wspaniale, gdy mąż zamiast kolejny raz oglądać mecz w telewizorze, mógł choć raz poczuć atmosferę spotkania siedząc na trybunach Stadionu Narodowego.
Historia chorej Dorotki i męża, który poświęcił karierę, by się nią opiekować, tak poruszyła znanego dziennikarza, że zdecydował się oddać jej własne bilety na mecz polskiej reprezentacji. Filip Chajzer miał tylko jedną prośbę, żeby wspólnie odśpiewać hymn razem z jej mężem. Choćby przed stadionem.