Mieszanka Pułtuska może pożałować swojej pluszowej pasji. Za to, co zrobiła by dostać jak najwięcej Świeżaków, grozi jej więzienie.
Mieszanka Pułtuska może pożałować swojej pluszowej pasji. Za to, co zrobiła by dostać jak najwięcej Świeżaków, grozi jej więzienie. fot. materiały prasowe
Reklama.
A wszystko to z powodu popularnych maskotek Biedronki, Świeżaków. 28 sierpnia rozpoczęła się kolejna odsłona akcji, która polega na zbieraniu punktów za zakupy w sklepach sieci i wymienianiu ich na pluszaki, przedstawiające różne warzywa i owoce. Każda maskotka ma swoje imię. I tak np. za zakupy w Biedronce można dostać takie pluszaki jak Groszek Grześ, Rzodkiewka Żaneta, Borówka Basia oraz Kalafior Krzyś.
Jedna z mieszkanek Pułtuska (woj. mazowieckie) poszła jednak o krok za daleko w swojej fascynacji maskotkami. Gdy zrobiła zakupy 30 sierpnia i miała właśnie odejść od kasy, wpadła na pomysł jak zdobyć dodatkowe Świeżaki nie wydając już ani złotówki w Biedronce. Korzystając z nieuwagi kasjerki ukradła pudełko z naklejkami symbolizującymi punkty uprawniające do odbioru Świeżaków. Łącznie zabrała 1378 naklejek o wartości 1 zł.
W sklepie szybko zorientowano się, że brakuje naklejek. Gdy odtworzono monitoring okazało się, że kamery zarejestrowały moment kradzieży. Sprawą szybko zajęła się policja, która zidentyfikowała i ujęła 30-letnią mieszkankę Pułtuska. Kobiecie grozi teraz 5 lat więzienia.
Niedawno pisaliśmy o tym, że rodzice noworodka, który przyszedł na świat w szpitalu w Zawierciu, chcą nazwać syna Jeronimo-Martin. Tymczasem Jeronimo Martins to nazwa portugalskiej firmy, która w Polsce posiada sieć sklepów Biedronka. Skojarzenie nasuwa się więc samo: czyżby to na cześć dyskontów?! Tym bardziej, że nazwisko chłopca wskazuje, iż nie pochodzi on raczej z Półwyspu Iberyjskiego.
źródło: radiozet.pl