O co dokładnie chodzi? Późnym wieczorem 16 grudnia ubiegłego roku uwaga większości Polaków zwrócona była na
gorące wydarzenia w Sejmie i na ulicach, gdzie opozycja protestowała przeciwko ograniczaniu praw dziennikarzy, usunięciu posła Michała Szczerby z obrad i innym autorytarnym zachowaniom rządzących z
Prawa i Sprawiedliwości. Naprawdę gorąco wówczas zrobiło się jednak na polskim niebie. Po testach awaryjnego zasilania systemów kontroli ruchu lotniczego doszło bowiem do awarii, która wymusiła zamknięcie polskiej przestrzeni powietrznej.