Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude-Juncker zaproponował w środę coś, co może sprawić, że Prawo i Sprawiedliwość otworzy szampana. Tylko czy na pewno będzie miało się z czego cieszyć?
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Juncker zaproponował fuzję stanowisk szefów Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej. Szef Komisji Europejskiej złożył propozycję połączenia obu funkcji w środę podczas przypadającego raz do roku orędzia o stanie Unii Europejskiej. Jeśli weszłaby w życie, oznaczałaby likwidację stanowiska Donalda Tuska, czyli przewodniczącego Rady Europejskiej.
Szef Komisji Europejskiej dodał, że statek Komisji Europejskiej powinien być prowadzony przez jednego kapitana, bo taka sytaucja byłaby bardziej czytelna i zrozumiała. Zdaniem Junckera, większa byłaby także skuteczność takiej polityki. Nazwał przy tym Tuska dobrym przyjacielem i zaznaczył, że ta propozycja nie jest skierowana personalnie w niego.
Europoseł PiS prof. Zdzisław Krasnodębski z satysfakcją zauważył, że już w lutym sam zaproponował takie rozwiązanie oraz, że stanowisko Tuska jest zupełnie niepotrzebne.
Nie obyło się z jego strony bez złośliwości pod adresem "opozycji totalnej" i "nienawidzących" Polski. Jak napisał na Twitterze, mogą oni czuć się propozycją Junckera zawiedzeni.