
"Ludzie cię obrażają. Wiesz, że to frajerzy, ale oni wygrywają, a ty nie możesz nic z tym zrobić."
Trochę inaczej jest z jego esejem "Przeżyć: metoda" ("Rester vivant : méthode") z 1991 roku. Napisał go jeszcze przed swoimi dołującymi dziełami. Rzecz jasna: można się po nim załamać, ale jednak ma pozytywny przekaz. Dostrzegł to Iggy Pop - ikona muzyki, członek jednego z najbardziej wpływowych zespołów w historii: The Stooges. Ojciec punk rocka poczuł się emocjonalnie związany z tym tekstem. Jest jednym z niewielu udokumentowanych przypadków, którzy zrozumieli co dokładnie autor miał na myśli.
" Piosenka „Open Up and Bleed” pojawiła się niewiadomo skąd. Chodzi o to, że w życiu nie dostajesz tego, czego chcesz. Zamiast tego jesteś popychany i przesuwany, a ludzie próbują cię kupić. Ludzie cię obrażają. Wiesz, że to frajerzy, ale oni wygrywają, a ty nie możesz nic z tym zrobić."
"Poszedłem pewnego wieczoru zobaczyć koncert The Doors. Solista był naćpany i nie był w stanie zrobić nic. Ale był ładny i pomyślałem: to jest to. Mogę to zrobić. Muszę być tylko ładny, muszę być dupkiem i do roboty."
Iggy Pop biorąc do ręki esej pewnie nie spodziewał się, że inspiracja zadziałała też w drugą stronę. Michel Houellebecq był zbuntowanym nastolatkiem, który wyładowywał się słuchając The Stooges. Zespół towarzyszył mu też później, gdy stawiał pierwsze kroki jako niepokorny pisarz. "Mieszkał w małym pokoiku, w którym ledwo mieścił się materac, trochę alkoholu i ogromny plakat z Iggym Popem na ścianie" – tak czytamy w artykule o ich relacji. W końcu po latach udało im się nakręcić wspólny dokument. Neurotyczny Francuz również występuje w filmie, ale pod innym imieniem. Bohaterami dokumentu jest też troje innych osób, którym życie dało w kość i cierpią na zaburzenia psychiczne. Jednak to duet Pop-Houellebecq nie pozwala oderwać oczu od ekranu.
"Wiedziałeś, że moje pierwsze kompozycje były tylko instrumentalne? Eksperymenty z dźwiękami. Trochę jak John Cage. Tak myślałem. Tylko głośniej.