
Polityk Platformy Obywatelskiej nie ma łatwego życia w niedzielny poranek. Wszystko przez jego występ w programie Woronicza17 w Telewizji Polskiej, w którym wypowiedział się na temat stosunku Platformy Obywatelskiej do uchodźców.
REKLAMA
Andrzej Halicki powiedział w programie Woronicza17, że Platforma nigdy nie zgodziła się na automatyczną relokację uchodźców. Przypomnijmy, Ewa Kopacz zadeklarowała w 2015 roku gotowość przyjęcia 2000 uchodźców do Polski.
Na masową odpowiedź internautów na Twitterze nie trzeba było długo czekać… To tylko niektóre z bardzo krytycznych wpisów. Jak się okazało po naszej rozmowie z Halickim, niektórzy wypowiadają się nawet, gdy niespecjalnie znają tematykę sporu.
Bo gotowość do relokacji, a automatyczna relokacja to dwie różne sprawy, co precyzuje w rozmowie z naTemat Andrzej Halicki. – Wniosek o zablokowanie automatycznej relokacji uchodźców złożyła właśnie premier Ewa Kopacz. Według automatycznej relokacji Polska musiałaby przyjąć nie 2 tysiące, a kilkadziesiąt tysięcy uchodźców, co było nie do zaakceptowania. Potwierdził to też minister Waszczykowski w listopadzie 2015 w przemówieniu w Sejmie, w którym mówił o kontynuacji polityki naszego rządu w zakresie stosunku do uchodźców – powiedział Halicki w rozmowie z naTemat.
W lipcu 2015 roku ówczesna premier Ewa Kopacz powiedziała na posiedzeniu rządu w 2015 roku, że Polska przyjmie 2 tysiące uchodźców, 1100 w ramach relokacji z Unii Europejskiej i 900 w ramach przesiedleń spoza Unii. Ponadto rzecznik rządu Kopacz Cezary Tomczyk powiedział w RMF FM, że Polska jest przygotowana na przyjęcie każdej liczby uchodźców.
Ewa Kopacz przytoczyła wtedy relację wiceszefa MSZ ds. europejskich Rafała Trzaskowskiego z przebiegu spotkania w Brukseli nt. uchodźców. Polska zadeklarowała gotowość przyjęcia od Włoch i Grecji 1100 osób w ramach programu relokacji oraz zaoferowała 900 miejsc dla uchodźców przesiedlanych z obozów poza Unią Europejską.
We wrześniu 2015 na Forum Ekonomicznym w Krynicy premier powiedziała, że przyjęcie uchodźców jest obowiązkiem Polski. Podkreślała przy tym, że przyjęcie uchodźców nie jest tylko problemem rządu, ale również testem na przyzwoitość. Zaznaczyła też, że Polski nie stać na przyjęcie imigrantów ekonomicznych, ale chce przyjmować tych uchodźców, którzy w swoim kraju nie mogą się czuć bezpiecznie.
