
Górnicza "Solidarność" od lat uchodziła za bastion Prawa i Sprawiedliwości. Aż tu nagle związkowy piszą zaskakujący list do Beaty Szydło, w którym w mocnych słowach komentują planowane zmiany w polityce energetycznej Polski.
REKLAMA
Związkowcy z "Solidarności" wysłali do premier Beaty Szydło list, w którym krytycznie odnieśli się do ostatnich wypowiedzi ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego i prezydenta Andrzeja Dudy.
Związkowcy mają wątpliwości dotyczące planów rządu wobec branży. Krytykowane przez górniczą "S" są słowa Andrzeja Dudy, który podczas 72. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych zachwalał "najbardziej ambitny w skali globalnej wkład do porozumienia paryskiego", a zdaniem "Solidarności" "antywęglowy, antyhumanitarny i niemoralny w swej istocie" pakiet klimatyczny.
"S" zwróciła uwagę, że prezydent zapowiedział, iż Polska będzie kontynuować działania na ścieżce niskoemisyjnego rozwoju służącego ochronie klimatu, co ich zdaniem oznacza ciężkie czasy dla polskiej branży węglowej.
Chodzi też o wypowiedź Tchórzewskiego na antenie Telewizji Republika z 20 września. – To, co mamy rozpoczęte w budowie, węglowe, kończymy. A co będziemy dalej budować? To już nie z węgla, bo nawet górnictwo nie nadąży – powiedział Tchórzewski.
Zdaniem związkowców, słowa te mogą być symbolicznym początkiem zwrotu w polityce rządu PiS, który do tej pory ustami swoich przedstawicieli zapewniał o swojej przychylności dla węgla jako surowca gwarantującego Polsce energetyczną niezależność.
W piśmie do premier Szydło, górnicza "S" pisze, że deklaracja jest sprzeczna z przedwyborczymi obietnicami polityków PiS i wielokrotnymi zapewnieniami przedstawicieli rządu, którzy jeszcze niedawno uznawali węgiel za strategiczny surowiec dla Polski.
źródło: "Wprost"
