
Reklama.
AKTUALIZACJA:
Pierwotnie w piątkowe przedpołudnie poinformowano, że Łukasza Rzepeckiego w Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych zastąpi Arkadiusz Mularczyk. 25-letni niepokorny poseł miał zostać przesunięty przez Prawo i Sprawiedliwość do mniej istotnej Komisji do Spraw Petycji. Ostatecznie okazało się jednak, że partia rządząca obchodzi się z nim jeszcze ostrzej. Partyjna wierchuszka zarekomendowała usunięcie go z klubu parlamentarnego PiS. To cena, jaką płaci za bezstronność w sprawie sporu między Dominikiem Tarczyńskim z PiS a Marcinem Kierwińskim z Platformy Obywatelskiej.
Tarczyński miał pomówić Kierwińskiego o nielegalne lobbowanie na rzecz koncernu Airbus Helicopters, co skończyło się złożeniem przez polityka PO prywatnego aktu oskarżenia przeciwko posłowi PiS. Wydawało się, że dzięki immunitetowi i sejmowej arytmetyce Dominik Tarczyński będzie w tej sprawie pewny, iż przed sądem nie stanie, ale to zmieniło się w środę. Wówczas sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zdecydowała o przyjęciu wniosku o wyrażeniu zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Stało się to możliwe dzięki poparciu tego wniosku także przez Łukasza Rzepeckiego z PiS.
Młody poseł tłumaczył, że postąpił w ten sposób, bo do Sejmu wchodził m.in. z postulatem likwidacji immunitetu formalnego. Poza tym stwierdził, że chciał dać Dominikowi Tarczyńskiemu szansę, by przed sądem udowodnił on zarzuty stawiane politykowi PO. Przy ocenie dzisiejszych roszad kadrowych w sejmowych komisjach nie można jednak zapomnieć także o inny kontekście. Łukasz Rzepecki dość otwarcie prezentuje się jako członek frakcji PiS wiernej nie prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, a prezydentowi Andrzejowi Dudzie.