Tarczyński miał pomówić Kierwińskiego o nielegalne lobbowanie na rzecz koncernu Airbus Helicopters, co skończyło się złożeniem przez polityka PO prywatnego aktu oskarżenia przeciwko posłowi PiS. Wydawało się, że dzięki immunitetowi i sejmowej arytmetyce Dominik Tarczyński będzie w tej sprawie pewny, iż przed sądem nie stanie, ale
to zmieniło się w środę. Wówczas sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zdecydowała o przyjęciu wniosku o wyrażeniu zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Stało się to możliwe dzięki poparciu tego wniosku także przez Łukasza Rzepeckiego z PiS.