
Katarzyna W. i Marek K. od wielu miesięcy mieli się znęcać nad Marcelkiem oraz jego starszym bratem. Sprawa wyszła na jaw, gdy jeden z chłopców w ciężkim stanie trafił do szpitala – podaje "Fakt".
REKLAMA
To zbrodnia, którą sobie trudno wyobrazić. 6-letni Marcelek i jego 8-letni brat cierpieli od miesięcy, a Katarzyna W. i Marek K. mieli w rozmaity sposób karać dzieci. Oblewać wrzątkiem, bić, łamać kości, zamykać w szafie czy kąpać w lodowatej wodzie.
Sprawą śledczy po raz pierwszy zainteresowali się, kiedy pod koniec 2016 roku Marcel w ciężkim stanie trafił do szpitala. Chłopiec po pobiciu zasłabł, a przestraszona matka wezwała karetkę. Służbom powiedziała jednak, że pobił go starszy syn.
Służby nie uwierzyły w tę wersję zdarzeń. Matka i Marek K. trafili do aresztu. Prokuratura nie zgodziła się na ugodę, której chcieli aresztowani. To dałoby im zaledwie kilkuletnie wyroki. W toku czynności przesłuchano od marca tego roku ponad 50 świadków, którzy mówili o tym, co miało się dziać w domu i w jakim stanie dziecko trafiło do szpitala. Oboje zostali oskarżeni o usiłowanie zabójstwa, a Marek K. także o gwałt ze szczególnym okrucieństwem.
Źródło: Fakt