
Piłka nożna, szachy czy "World of Warcraft" wcale nie są najpopularniejszymi grami na świecie. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że od urodzenia bierzesz udział w czymś tak tajemniczym i niezwykłym, że brzmi to jak jakaś teoria spiskowa lub łańcuszek internetowy. W "Grze" uczestniczy 7 miliardów ludzi. Tak, wszyscy ludzie na Ziemi. Miliony osób już zostało spisanych na straty, wielu o niej nie wie, więc ciągle ma szansę wygrać. Inni starają się o tym nie myśleć i przegrywają z kretesem. A raczej z samym sobą.
Zasady "Gry":
1. Każdy gra w "Grę".
2. Pomyślenie o "Grze" stanowi przegraną.
3. Przegrana musi być oznajmiona przynajmniej jednej osobie.
Po ogłoszeniu porażki przegranego obowiązuje okres ochronny (od 10 do 30 min.) do czasu ponownego zapomnienia o "Grze".
Rozgrywki umysłowe to chleb powszedni myślicieli, którzy od wieków zaprzątają sobie nimi głowy. Strona poświęcona "Grze" sięga nawet do przełomu XIII i XIV wieku w poszukiwaniach genezy tej niezwykłej zabawy. Wtedy to niemiecki mistyk Mistrz Eckhart pisał o niej w swych traktatach. Za przykład podał pokorę Maryi – gdyby pomyślała o swym odosobnieniu, nie byłaby już całkowicie odosobniona.
"Dlatego trwała nieporuszona w swym odosobnieniu, nim się natomiast nie chlubiła, lecz pokorą. A jeśliby o swym odosobnieniu wspomniała choćby tylko jednym słowem, gdyby na przykład, powiedziała: "Wejrzał na me odosobnienie", uległoby ono zakłóceniu i nie byłoby już całkowite ani doskonałe, bo nastąpiłoby tu wyjście z siebie. Każde zaś, najmniejsze nawet, wyjście z siebie musi pozostawić jakąś skazę na odosobnieniu." Czytaj więcej
"Spróbuj nie myśleć o niedźwiedziu polarnym, a wkrótce się przekonasz, że przeklęte zwierzę co chwila przychodzi ci do głowy." Czytaj więcej
Nie jest jasno powiedziane kto wymyślił i zaczął "Grę". Pierwowzór powstał w 1976 roku. Członkowie Cambridge University Science Fiction Society wymyślili grę polegającą na tym, że pierwsza przegrywa ta osoba, która pomyśli o stacji Finchley Central londyńskiego metra. Pierwszy internetowy wpis uznawany przez wielu za datę rozpoczęcia "Gry" pochodzi z 10 sierpnia 2002 roku. Paul Taylor z Wielkiej Brytanii, posługujący się nickiem theaardvark, wyjaśnił zasady i napisał, że dowiedział się o niej gdzieś w sieci pół roku wcześniej. Zastrzegł, że nie ponosi odpowiedzialności za szkody psychiczne wynikające z ciągłego przegrywania.
"Okay, I'm gonna tell you about 'The Game'. I have no idea where or when this started. I found out about it online about 6 months ago. I'd quite like to know the origins of 'The Game' because it is intensely irritating. Firstly, a disclaimer - anyone who decides to join 'The Game' cannot blame me for any psychological damage caused" Czytaj więcej
W 2007 roku Cory Antiel przeprowadził eksperyment z "Grą" w roli głównej. Zebrał 12 ochotników (w tym siebie) w różnym wieku, którzy mieli przez 4 tygodnie prowadzić dziennik swoich porażek. Zapisywali kiedy przegrywali i w jakich okolicznościach. Nie informowali innych, bo to też mijałoby się wtedy z celem. W notatnikach można było przeczytać, że np. jeden badany przegrał, bo zobaczył plakat filmu "Plan gry", inny przypomniał sobie o sprawie widząc sam notatnik, a jeszcze inny po prostu pomyślał o tym pod prysznicem.
W "Grę" trudno jest wygrać, bo nawet jeśli nie myślimy o niej długo, to w końcu nadejdzie dzień naszej klęski. Wiele osób o niej też nie słyszało, więc mogą przeżyć do końca swych dni w niewiedzy, automatycznie nie przegrywając (niektórzy uznają, że grają w nią tylko znający zasady). Jednak czy wtedy można mówić o nich jak o prawdziwych zwycięzcach? Trudno udowodnić też, że ktoś faktycznie nie pomyślał o "Grze". Ważne jest więc zaufanie i uczciwość innych zawodników.
