Wczorajsza wizyta Rumena Radewa w Polsce nie przyciągnęła zbytniej uwagi mediów, bo
Bułgaria nie uchodzi za ważnego gracza na scenie międzynarodowej. Co nie przeszkodziło jednak w odtrąbieniu kolejnego dyplomatycznego sukcesu przez Kancelarię Prezydenta i sprzyjające "dobrej zmianie" redakcje. W oficjalnej notce i na łamach prawicowej prasy chętnie podkreślono, że prezydent Bułgarii poparł stanowisko rządu
Prawa i Sprawiedliwości w sprawie sporu z UE o uchodźców. Wspomniano, że wygłosił standardową formułkę o tym, iż jest przeciwnikiem tzw. UE dwóch prędkości, ale jednocześnie Radew został też przedstawiony jako partner do budowy Trójmorza.