
– Jak to, nie znasz memów panie Bożu? – zapytał ostatnio zdziwiony znajomy. Uzupełniłam braki. Wystarczyło włączyć Facebooka, a tam cała masa zapytań i niewybrednych żartów. A to na przykład o to, czy "Petru wolno do nieba?".
REKLAMA
Facebookowy profil "Panie Bożu, czy wolno im do nieba?" powstał pod koniec września. Stronę w niecałe dwa tygodnie polubiło prawie 5 tys. osób. Jaka idea, oprócz bawienia internautów, przyświecała jej twórcom i kim oni są? Chcieliśmy ich o to zapytać, ale do czasu publikacji tekstu, nie odpowiedzieli na prośbę rozmowy. Na Facebooku tak o sobie napisali: "Zbiór śmiesznych obrazków odpowiadających na pytanie, czy zwierzęta są dopuszczone, by stanąć przed obliczem Pana". Według nauki Kościoła zwierzęta nie mają duszy. I jak grzmiał parę lat temu rzecznik Watykanu ksiądz Ciro Benedettini: – Zwierzęta nie pójdą do nieba. To nieporozumienie.
Pytanie o niebo
Autorzy każdego z memów zaczynają od pytania: "Panie Bożu, czy Ksińskiemu wolno do nieba?" Następnie wymieniają, co wolno zwierzęciu, ale ostatecznie i tak odpowiedź jest odmowna.
Autorzy każdego z memów zaczynają od pytania: "Panie Bożu, czy Ksińskiemu wolno do nieba?" Następnie wymieniają, co wolno zwierzęciu, ale ostatecznie i tak odpowiedź jest odmowna.
Jeden z przykładowych memów: "Panie Bożu, czy chomiczku wolno do nieba?". I odpowiedzi: "Chomiczku wolno biegu, biegu"; "Chomiczku wolno pacu, pacu"; "Ale Bożu mówi 'ora et labora', a chomiczku śpi cały dzień"; "Więc nie wolno jemu".
Bohaterami niektórych memów zostali już politycy, np. Ryszard Petru, lider Nowoczesnej.
