Seksistowski dowcip został użyty przy promocji książki o kobietach.
Seksistowski dowcip został użyty przy promocji książki o kobietach. Screen / Facebook

Jakiej długości powinien być optymalny łańcuch, do którego należy przypiąć kobietę w kuchni? Nie, nie zwariowaliśmy w naTemat, ani nie chcemy rozjuszyć naszych czytelniczek. Takie konkursowe pytanie zadano podczas promocji książki w jednej z warszawskich bibliotek.

REKLAMA
To miał być konkurs promujący książkę Anny Dziewit-Meller pod tytułem "Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy". Miał być, bo został odwołany, a zadane pytanie usunięte ze strony księgarni. Wszystko z powodu oburzenia, jakie wzbudziło pytanie o długość łańcucha, którym trzeba przykuć dziewczynę w kuchni.
logo
Fot. Facebook
Jak zapewniają pracownicy księgarni Nike na swoim Faceboooku, pytanie miało być żartem z przymrużeniem oka. Zostało potraktowane zbyt dosłownie, więc konkurs pozostaje nierozstrzygnięty, a pracownicy księgarni przepraszają wszystkich oburzonych.
"Mamy świadomość, że uraziliśmy nim wiele osób, za co przepraszamy. Jest nam wstyd. Zrozumieliśmy swój błąd i taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy. Skontaktowaliśmy się z autorką książki i przeprosiliśmy ją" – napisali. Jednocześnie zapewniono, że cała sytuacja przywraca im wiarę w ludzi, która została nadwątlona antysemickimi komentarzami przy okazji poprzedniego konkursu.