
"Zostawmy trufle, skoro mamy owaki", pisze w felietonie dla Newsweeka Magda Gessler. Czym jest tajemniczy owak? Dla innych osak, krawiec lub kozak, czyli koźlarz czerwony, którego tej jesieni nie trudno znaleźć na targowiskach. Okazuje się, że może być tańszym zamiennikiem pożądanych, niedostępnych i luksusowych trufli. Jak go przyrządzić, by cieszyć się jego niebiańskim aromatem i gdzie go szukać poza straganami zieleniaków?
Gdzie i jak szukać koźlarzy czerwonych?
Przepisy
Kiszone
Składniki:
5-6 gramów soli i łyżka cukru na kilogram kapeluszy
cebula
pieprz
liście laurowe
Oczyszczone grzyby wkładamy na dwie minuty do osolonego wrzątku, osączamy i obsuszamy na sicie. Układamy w kamiennym naczyniu warstwami (pierwsza zawsze sól), blaszkami do dołu, przekładamy cebulą i przyprawami, a każdą przesypujemy solą z cukrem. Obciążamy kiszonkę talerzem, nakrywamy gazą i pilnujemy, żeby zawsze była pokryta płynem. Przez dwa-trzy dni może stać w temperaturze pokojowej, żeby rozpoczął się proces fermentacji, ale potem wynosimy ją do chłodu (ok. 3 stopni Celsjusza). Po 10 dniach można zabrać się za jedzenie.
Mrożone
Grzyby mrozimy w całości, dobrze oczyszczone pędzelkiem i wilgotną ściereczką. Jeśli mamy zamrażarkę z funkcją głębokiego mrożenia, możemy zamrozić grzyby na surowo. Jeśli nie, musimy je najpierw zblanszować – wrzucamy grzyby na 10 minut do osolonego wrzątku. Do zamrażarki wkładamy je w woreczkach.
W oliwie
Jesteśmy fankami oliwy truflowej, dlatego polecamy zrobić własną z... koźlarza czerwonego. Wystarczy garść suszonych grzybów zalać olejem (najbardziej lubimy rzepakowy z domieszką lnianego) z dodatkiem pieprzu, dobrze zamknąć butelkę i poczekać kilka dni. Smakuje bosko i służy naprawdę długo!
