logo
Prawo autorskie: epokrovsky / 123RF Zdjęcie Seryjne

Jeśli wśród bliskich masz pochłaniacza książek, który przy każdej nadarzającej się okazji zanurza się w świat literatury, to nie będziesz miał problemu, co podarować takiej osobie na zbliżającą się Gwiazdkę. Tylko gdzie zaopatrzyć się w dobrą lekturę, która zanim trafi do rąk bibliofila wyląduje pod choinkowym drzewkiem? Odpowiedź może zdziwić, ale w... dyskoncie. Dotąd taki sklep mógł raczej kojarzyć się z regałami, na których zalegają romansidła z tandetnymi okładkami, stos przestarzałych poradników psychologicznych i góra książek dla dzieci, za którymi nie odwracają się nawet najmłodsi. Tymczasem to, co można znaleźć w ostatnich tygodniach na półkach Biedronki to nie tyle "dobre książki", co pozycje imponujące. Tytuły, których znajomością zawstydzić można niejednego deklarowanego intelektualistę. I to za niecałe 25 zł. Oto 5 książek, które udowadniają, że "książka z promocji", a tym bardziej "z marketu" to nie ujma, a komplement.

REKLAMA
"Żeby nie było śladów", Cezary Łazarewicz, wyd. Czarne
Jeśli jakakolwiek oferta, czy to księgarni, czy dyskontu, zawiera tą pozycję, nie można przejść obok niej obojętnie. To reportaż, za który jego autor otrzymał w tym roku nagrodę Nike. Książka to opis śledztwa poświęconego zamordowaniu maturzysty Grzegorza Przemyka przez milicję w 1983 r. i tuszowaniu tej zbrodni. To historia o zbrodni bez kary, zbrodni doskonałej, bo wszyscy wiedzą kto i jak zabił. Wiemy nawet w jaki sposób tej kary uniknął. Łazarewicz znajduje teczki, które ubecy pominęli zacierając ślady, odkrywa karty kolejno, niczego jednak celowo nie ukrywając, a mimo to książkę czyta się jak doskonały kryminał, który wbija w fotel i budzi ogromne emocje. Tym bardziej, że – jak mówili zaproszeni na galę Nike goście – mechanizmy tuszowania prawdy i manipulowania faktami przez rządzących przedstawione przez autora są wciąż aktualne. To bardzo ważna i wciągająca książka.

"Dwanaście srok za ogon", Stanisław Łubieński, wyd. Czarne
"Zazdroszczę Stanisławowi Łubieńskiemu. Komuś, kto ma taką pasję i tyle wokół siebie ciekawego widzi i słyszy, musi się fajnie żyć", pisze Aleksandra Lipczak w culture.pl. Podpisujemy się pod tym bez wahania i polecamy "Dwanaście srok za ogon" choćby dlatego, że po lekturze widzimy i słyszymy znacznie więcej, a wszystkie te nowe wrażenia są wyjątkowo sympatyczne. Bo książka ta to patchwork historii, doświadczeń i przemyśleń dotyczących życia i obyczajów ptaków. Bohaterami są tu sosnówki, jastrzębie, kruki i szlamniki, ale też postacie ornitologów, "ptasiarzy", w tym samego autora, artystów i działaczy. Wszystko po to, by pokazać nam świat alternatywny, o którym nie mamy pojęcia, a który jest tak ciekawy, bogaty i ważny. Łubieński występuje tu bowiem nie tylko w roli znawcy ptasich zwyczajów, ale również aktywisty, podobnie jak Wajrak w swoich "wilkach". Przyjemna i ubogacająca lektura, nagrodzona Nike Czytelników 2017.

"Wykluczeni", Artur Domosławski, wyd. Wielka Litera
Poważny klasyczny reportaż, który otwiera oczy na niedostrzegalne. To dokumentacja pracy dwóch dekad pracy reportera Artura Domosławskiego, który przez cały ten czas gromadził historię – czasem pojedynczych osób, a czasem całych narodów – które mają jedną wspólną cechę – mogłyby nie istnieć. Zostać zgładzone bez konsekwencji. Gęsto tu od wątków i emocji. Nie jest to lektura łatwa, jednak bardzo ważna. Istotę tej książki doskonale oddają słowa Andrzeja Stasiuka, które zresztą Domosławski cytuje na samym początku: „trzy czwarte świata jest beznadziejnie biedne i w końcu przyjdzie po te nasze bogactwa. To sobie można tak mówić "jebać biedę", ale to trochę samobójcze jest”. Czytajcie zamiast codziennej porcji newsów z sieci – wyjdzie wam na dobre.

"Zawód", Kamil Fejfer, wyd. Czerwone i Czarne
Ta książka, według jej autora, to trochę reportaż wojenny, bo "polski rynek pracy to trochę front". Kamil Fejfer jest twórcą znanego Magazynu "Porażka", który od kilku lat jest miejscem w sieci, gdzie bezkarnie można mówić o swoim niezadowoleniu z pracy, siebie i osiągnięć. Gdzie można sobie ponarzekać, poczuć ulgę i nabrać dystansu, że nie jesteśmy w tym wszystkim sami. I to jest sedno książki o wieloznacznym tytule "Zawód". To 10 historii Polek i Polaków, którzy mieli plany, ambicje i marzenia, ale nie wyszło, choć się starali, a kompetencji im nie brakuje. Książka "o nas", mówi jej tytuł. Fejfer chciał oddać głos milczącej większości, która tkwi w patowej sytuacji – jest za biedna na pomoc, lecz za bogata, by cieszyć się życiem. To rewers historii o wielkich sukcesach i z tej przyczyny, choć to pozycja średnio doceniania, za kilka dekad może okazać się cennym dokumentem największych bolączek naszych czasów.

"Ślady", Jakub Małecki, wyd. Sine Qua Non

19 opowiadań, które rozgrywają się w Warszawie, Poznaniu i na prowincji, a jego bohaterami są zwykli ludzie. Nuda? "W każdej historii jest jakiś zadzior, strach. Nad drewnianą chatą zawsze fruwa czarne ptaszysko i zagarnia spokój czytelnika", recenzuje Sylwia Chutnik, a za nią dziesiątki zachwyconych czytelników. To książka wciągająca, budząca podziw, strach i radość, pokazująca jak fascynujący może być zwykły "Stachu z Bździszewa" i ile każdy z nas może się od niego nauczyć. Od premiery nie minął nawet miesiąc. Łapcie póki gorące!