Olga Zajcewa, córka ukraińskiego biznesmena, spowodowała śmierć 5 osób.
Olga Zajcewa, córka ukraińskiego biznesmena, spowodowała śmierć 5 osób. Twitter/Radio Swoboda

Do tego tragicznego i bulwersującego wypadku doszło w ukraińskim Charkowie. Rozpędzony samochód córki milionera, 20-letniej Ołeny Zajcewej, wjechał w grupę pieszych, którzy czekali na pasach. W wypadku zginęło pięć osób, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży, kolejnych sześć osób zostało rannych.

REKLAMA
Ukraińskie media, komentując sprawę głośnego wypadku, wyrażają obawy, że Zajcewa nie poniesie adekwatnej do popełnionego czynu kary, gdyż jest córką znanego biznesmena. Przypominają, że dzieci oligarchów często unikają kary. Wygląda na to, że tym razem jednak może być inaczej. Zajcewa została na razie aresztowana bez możliwości uiszczenia kaucji. W internecie krąży film, jak płacze na sali sądowej. Jej łzy nie zrobiły jednak na sądzie wrażenia – córka miliardera pozostanie za kratami.
Kobieta miała być już wcześniej karana za przekraczanie prędkości i jazdę na czerwonym świetle. Uchodziło jej to jednak na sucho. Za wcześniejsze łamanie zasad ruchu drogowego miała być karana wyłącznie mandatami o równowartości 35-70 zł.
Według Antona Heraszczenki, ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, który opublikował na Facebooku film z monitoringu dokumentujący makabryczny wypadek, Zajcewa jechała lexusem przez miasto z prędkością co najmniej 100 km/h. Heraszczenko jest oburzony tym, że za poprzednie przewinienia Ukrainka była karana jedynie mandatami. Proponuje, by w przypadku drastycznego łamania zasad ruchu drogowego, skorzystać z polskich doświadczeń i zabierać prawo jazdy do czasu ponownego egzaminu.