Dziś przed kamerami szef Platformy, Grzegorz Schetyna, przedstawił oficjalnego kandydata PO na urząd prezydenta Warszawy. I nagle się okazało, że Rafał Trzaskowski budzi wielkie emocje. PiS bije we współpracownika Gronkiewicz-Waltz, a politycy Nowoczesnej wyrażają wielkie zaniepokojenie z powodu ogłoszenia nominacji.
"Jest kwestią pewnej dojrzałości i doświadczenia, żeby wiedzieć, że takie ogłaszanie kandydata nie pomoże w rozmowach koalicyjnych, w rozmowach, które mogłyby pozwolić na wyłonienie wspólnego kandydata, który miałby realną możliwość uratowania Warszawy przed PiS" – stwierdziła na konferencji Katarzyna Lubnauer, szefowa klubu parlamentarnego Nowoczesnej.
"Stawianie pod ścianą"
I trudno odmówić jej racji, od tygodni mówi się o potrzebie koalicji, a tymczasem Grzegorz Schetyna zachował się tak, jakby nie było żadnego wspólnego frontu. Lubnauer dzisiejszą decyzję PO nazywa "stawianiem pod ścianą". "Jeśli w tej chwili dojdzie między nam do konfliktów, później będzie nam trudno się popierać" – dodała posłanka Nowoczesnej.
Pozornie pikanterii w jej oświadczeniu dodaje fakt, że Nowoczesna jako pierwsza wystawiła swojego kandydata na urząd prezydenta Warszawy. Paweł Rabiej dostał nominację na to stanowisko już kilka miesięcy temu. – Kiedy ogłaszaliśmy kandydaturę Pawła Rabieja na prezydenta stolicy, nie prowadziliśmy z PO żadnych rozmów na temat wspólnego kandydata czy koalicji w wyborach samorządowych – przekonuje Katarzyna Lubnauer. – Najważniejsze jest to, że współpracujemy w obszarze ochrony porządku konstytucyjnego, to nie powinno się zmienić – twierdzi z kolei jej partyjna koleżanka Kamila Gasiuk-Pihowicz.
– Liczą się nie tylko wybory prezydenckie, ważna też jest wspólna lista kandydatów do samorządu. Nikt nie zrywa negocjacji, rozmowy dalej się toczą. Ale pamiętajmy, Nowoczesna wystawiła Pawła Rabieja, który też we mnie uderza publicznie, zdecydowaliśmy się, że czas stanąć temu na przeciw z otwarta przyłbicą – tłumaczy w rozmowie z naTemat Rafał Trzaskowski.
"Najlepszy kandydat"
Czy politycy Nowoczesnej mają podstawy sądzić, że Grzegorz Schetyna przestaje się liczyć z ich głosem? – To najlepszy kandydat. Rafał Trzaskowski świetnie zna Warszawę, jest doświadczonym politykiem, gotowym do objęcia władzy w stolicy dużego europejskiego państwa – przekonuje Arkadiusz Myrcha. Gdy pytamy posła PO, czy w takim razie oznacza to koniec rozmów koalicyjnych słyszymy w odpowiedzi: – Wystawiliśmy Rafała Trzaskowskiego i mamy nadzieję, że inne kluby opozycyjne poprą tę kandydaturę. Nikt nie zrywa rozmów.
Kandydata Platformy chwali też Gasiuk-Pihowicz, która niedawno została szefową regionu mazowieckiego. –To niewątpliwie osoba kompetentna, profesjonalna i dysponująca dużym doświadczeniem politycznym, która i dziś, i w przyszłości może pełni wiele funkcji publicznych – przekonuje posłanka.
Tymczasem Patryk Jaki, wiceminister sprawiedliwości i jedna z osób najczęściej wymienianych jako kandydat na prezydenta stolicy już zaczął twittować na temat Trzaskowskiego. "Warszawa przez duet HGW-Trzaskowski na świecie zaczęła się kojarzyć jako zielona wyspa dla mafii i złodziei. Trzeba to zmienić". W kolejnym poście zarzuca europosłowi, że najdłużej milczał na temat przekrętów reprywatyzacyjnych.
Niewygodne pytania
Trzaskowski zresztą nie pozostaje dłużny i odcina się pytaniem, czy Jaki, gdy jeszcze należał do PO, czy był przeciwko reprywatyzacji w Warszawie.
Internauci przypominają, że kij ma dwa końce. Prezydentura Hanny Gronkiewicz-Waltz to nie tylko afera reprywatyzacyjna, zresztą kamienice wraz z mieszkańcami zwracano też za czasów Lecha Kaczyńskiego. – To dwie linie metra, nowoczesna komunikacja miejska, więcej obiektów sportowych, inwestorów i lepszych dróg – zwraca uwagę na Twitterze jeden z komentujących. Jaki pozostaje nieprzekonany, twierdzi, że wybór Trzaskowskiego to nic innego, jak czwarta kadencja Hanny Gronkiewicz-Waltz. Rafał Trzaskowski był wcześniej szefem kampanii wyborczej prezydent Warszawy.
– Warszawa potrzebuje zmian – mówił dziś na konferencji Rafał Trzaskowski. – Ale ostatnią rzeczą, której potrzebuje Warszawa jest tak zwana dobra zmiana, czyli dogmaty, populizm, budowa mnóstwa nowych pomników czy grodzenie placów – dodał dziś kandydat Platformy. Czas pokaże, czy w Nowoczesnej spodoba się jego wizja stolicy. – Jeśli chodzi o tę kandydaturę to z pewnością będzie tematem dyskusji zarówno liderów ugrupowania, jak i wewnątrz ugrupowań – komentuje Kamila Gasiuk-Pihowicz w rozmowie z naTemat.