
Reklama.
Cała historia zaczęła się od tego, iż we wtorek Michnik gościł nad Motławą w ramach Gdańskiej Debaty Obywatelskiej, podczas której dyskutowane było 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Wśród licznie zgromadzonych na spotkaniu z szefem "Gazety Wyborczej" gdańszczan znalazła się też grupka działaczy Młodzieży Wszechpolskiej. Zakłócali oni spotkanie wykrzykując nienawistne hasła pod adresem Michnika.
Na co reszta gości odpowiedziała okrzykami "faszyści won". W pewnym momencie do zaognionej sytuacji wkroczył sam prezydent Gdańska. Paweł Adamowicz w stanowczy sposób zaczął wypraszać działaczy Młodzieży Wszechpolskiej. Całe zajście można zobaczyć na nagraniu, które opublikowano na oficjalnej stronie miasta:
Dziś przedstawiciele skrajnej prawicy oskarżają Adamowicza o usunięcie ich siłą. Twierdzą też, że jest "damskim bokserem", gdyż poszkodowana przez niego została rzekomo jedna z działaczek. MW zapowiedziała, iż jeszcze w środę złoży w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta Gdańska.
źródło: narodowcy.net