Jeśli brakuje amunicji, trzeba strzelać czym się da. Tym razem jednak rzeczniczka PiS Beata Mazurek zaatakowała PO ślepakami.
Jeśli brakuje amunicji, trzeba strzelać czym się da. Tym razem jednak rzeczniczka PiS Beata Mazurek zaatakowała PO ślepakami. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Prawo i Sprawiedliwość musi jakoś przykryć karuzelę domysłów dotyczących rekonstrukcji rządu, które z pewnością nie wpływają pozytywnie na wizerunek większości parlamentarnej. A robi to w ulubiony sposób, czyli przez atakowanie Platformy Obywatelskiej. Niestety chyba na Nowogrodzkiej zabrakło już dobrych powodów, więc trzeba było coś wymyślić. Próbowała rzeczniczka PiS, ale spektakularnie minęła się z prawdą.

REKLAMA
Trzeba przyznać, że brakuje ostatnimi czasy soczystych powodów, dla których Prawo i Sprawiedliwość mogłoby zaatakować swojego politycznego rywala. W takim przypadku należy na wprędce coś wymyślić. To zadanie przypadło rzeczniczce Prawa i Sprawiedliwości Beacie Mazurek. No więc wymyśliła.
"Przypominamy rząd Platformy. Sprzedał: nagrania konkursów pianistycznych im. Chopina, nagrania festiwali Jazz Jamboree; nagrania Przybory,Wasowskiego, Niemena, Jantar, Młynarskiego, Wodeckiego, Santor, Grechuty, Klenczona i Skaldów" – oto dzisiejszy twitterowy przekaz PiS.
Trzeba uczciwie odnotować, że tym razem rzeczniczka PiS poruszyła tak rzadki w polityce temat kultury, ale niestety swoim tweetem strzeliła kulą w płot. Rzeczywiście, dwa lata temu najstarszą firmę fonograficzną w kraju – Polskie Nagrania przejęła wytwórnia Warner Music Poland. Za upadłe przedsiębiorstwo zapłaciła ponad 8 milionów złotych. Jednak jest jeden szczegół, który rozmontowuje argument Beaty Mazurek.
Okazuje się bowiem, że oryginały taśm z utworami ww. artystów trafiły do Narodowego Archiwum Cyfrowego. Właśnie trwa ich digitalizowanie, a kopie są bezpłatnie udostępnione w siedzibie centralnego Archiwum Państwowego w Warszawie. Bezpłatny dostęp do tych dzieł stanowił główny warunek przetargu, który wygrało Warner Music Poland.
Tym razem się nie udało, a "złodziejska sprzedaż" narodowych skarbów okazała się ich darmowym oddaniem w ręce państwowych instytucji i obywateli. a drugi raz, posłanka Mazurek musi dwa razy sprawdzić swoją polityczną amunicję. Dzisiaj nabój był ślepy.