Prezydent Andrzej Duda oficjalnie zaprosił przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska na obchody Narodowego Święta Niepodległości.
Prezydent Andrzej Duda oficjalnie zaprosił przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska na obchody Narodowego Święta Niepodległości. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Jeśli myśleliście, że zblokowanie próby upartyjnienia sądownictwa to najboleśniejszy sposób, w jaki prezydent Andrzej Duda mógł nadepnąć na odcisk wierchuszce Prawa i Sprawiedliwości, to byliście w grubym błędzie. W piątek ujawniono, iż głowa państwa właśnie postanowiła jeszcze bardziej podnieść ciśnienie Jarosławowi Kaczyńskiemu i na obchody Narodowego Święta Niepodległości oficjalnie zaprosiła... przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska.

REKLAMA
Ten zaskakujący ruch prezydenta Andrzeja Dudy pierwsza ujawniła stacja TVN24. Jak poinformowała na Twitterze Katarzyna Kolenda-Zaleska, wiadomo już, że Donald Tusk zaproszenie przyjął i 11 listopada pojawi się w Warszawie jako oficjalny gość podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości.
To gigantyczny zwrot w polityce uprawianej przez przedstawicieli "dobrej zmiany" wobec Donalda Tuska. Przypomnijmy, iż po 2015 roku przewodniczący Rady Europejskiej i były najdłużej urzędujący premier Polski od instytucji państwowych otrzymywał głównie "zaproszenia" na przesłuchania w prokuraturze związane z poszukiwaniem alternatywnej wersji katastrofy smoleńskiej.
Jak później poinformował prezydencki rzecznik Krzysztof Łapiński, zaproszenie do stanięcia u boku głowy państwa podczas niepodległościowych obchodów otrzymali wszyscy byli prezydenci i premierzy. Oznacza to, iż Andrzej Duda zamierza doprowadzić do sytuacji, w której Narodowe Święto Niepodległości były premier Jarosław Kaczyński miałby uczcić razem z m.in. byłymi prezydentami Lechem Wałęsą i Bronisławem Komorowskim, czy byłą premier Ewą Kopacz.