Policja zaprzeczyła, że wobec zatrzymanej podczas Marszu Niepodległości kobiety padły słowa "siadaj, k***o". Według wersji służb miały to być słowa "siadaj, Kulson", czyli okrzyk skierowany do policjanta, mł. asp. Mateusza K. "Kulsona". Mało kto jednak dał wiarę tym wyjaśnieniom, a internauci masowo kpią z wyjaśnień policji. A niektórzy na poważnie próbują go znaleźć.
Niektórzy internauci kpią, pisząc, że może być problem ze znalezieniem Kulsona, gdyż nazwisk, od których może pochodzić domniemany pseudonim, może być w Polsce mnóstwo.
Inni są przeciwnego zdania. Piszą, że jak trzeba, to na pewno się znajdzie, a wywiad z nim przeprowadzi "TVPiS".