Od podgryzania w trakcie oglądania trudno się powstrzymać. Dlatego zamiast zmienić nawyk, często wolimy zmienić przekąskę. Nie jest to zły pomysł o ile nie damy się zwieść, że to, co zdrowe, nie ma kalorii i można bezkarnie jeść dany produkt w dowolnych ilościach. Nie ma tak dobrze! Oto 9 pysznych i bardzo zdrowych przekąsek, dodatków do dań, warzyw, owoców, a nawet ryb, które mają bardzo dużo kalorii.
REKLAMA
Orzechy i pestki dyni

/ Prawo autorskie: yingko / 123RF Zdjęcie Seryjne
To od pestek dyni zaczęły się nasze wątpliwości dotyczące kaloryczności zdrowych przekąsek do "bezpiecznego" podjadania – po zjedzeniu całej pysznej paczki, bez cienia uczucia sytości okazało się, że właśnie wchłonęliśmy... prawie 1200 kcal! Trochę szok, zwłaszcza, że tuż po tym "niewinnym" podjadaniu nadeszła pora siadać do obiadu... Okazuje się, że sprawa ma się podobnie z pestkami słonecznika (100 g ma 585 kcal) oraz orzechami. Co prawda kalorycznością różnią się między sobą, to jednak można uznać za regułę, że orzechy to tłuste, bardzo zdrowe produkty, które powinniśmy jeść codziennie i za każdym razem z umiarem – garść orzechów włoskich (ok. 30 g) ma ok. 200 kcal, jeszcze więcej mają orzechy laskowe.
Oliwa

/ Prawo autorskie: angelsimon / 123RF Zdjęcie Seryjne
Nie wiemy jak wam, ale dla nas "łyżka" oliwy w jakimkolwiek przepisie to zawsze za mało. Nawet do sosu winegret do sałaty dla dwóch osób zdaje się nie wystarczać. Oliwa jest pyszna i bardzo zdrowa, ale to sam tłuszcz, więc myśląc, że "doprawiacie" sałatę możecie niechcący nadać jej niezłej wartości kalorycznej. Łyżka oliwy waży 10 g i ma 88 kcal.
Bataty

/ Prawo autorskie: oilslo / 123RF Zdjęcie Seryjne
Nie na darmo nazywa się je słodkimi ziemniakami – w 100 g tego warzywa jest prawie cała łyżeczka cukru, podczas gdy w zwykłym ziemniaku nie ma go prawie wcale. Choć kaloryczność surowego batata przewyższa ziemniaka jedynie o 11 kcal, to blogerka i trenerka Marta Hennig zwraca na nie uwagę: "frytki z dwóch dużych batatów to już 400 kcal, a wszyscy wiemy, że je się po prostu pochłania bez końca. Jeśli jest to raz na jakiś czas, to w ogóle nie zmniejszałabym porcji, ale jeśli frytki z batatów jecie bardzo często, to zaczęłabym spoglądać, ile tego jemy".
Mieszanka studencka

/ Prawo autorskie: natavkusidey / 123RF Zdjęcie Seryjne
W tym wypadku powody kaloryczności pokrywają się z tymi opisanymi przy okazji orzechów, a dodatkowym argumentem "przeciw" jest ilość cukru w suszonych owocach. Pułapka bakalii polega na tym, że suszonych owoców możemy zjeść znacznie więcej niż świeżych, a nie powinniśmy choćby były w wersji eko. Pozostają w nich błonnik i składniki mineralne, owszem, ale i cukier, zatem bezpiecznym jest zjeść ich tyle, ile zjedlibyśmy gdyby były świeże. Te małe słodkie bomby witaminowe to świetny zamiennik słodyczy i alternatywa gdy nie ma dobrych świeżych owoców w zasięgu, ale powinniśmy przeliczać je na sztuki – garść mieszanki studenckiej wystarczy, ma 210 kcal. 100 g to już ok. 500 kcal.
Miód

/ Prawo autorskie: juliasudnitskaya / 123RF Zdjęcie Seryjne
Miód, bez względu na to jak dobrą ma opinię ze względu na lecznicze właściwości, to cukier. Mała łyżeczka miodu waży 12 g i ma 39 kcal. Dla porównania – ta sama ilość cukru ma tylko 10 kcal więcej. Wymieniając w tym zestawieniu miód nie chodzi oczywiście o zniechęcenie kogokolwiek do zamieniania cukru na miód, bo z pewnością taka podmiana wyjdzie nam na zdrowie. Jednak należy pamiętać, że miód to cukier, a cukier to... cukier. Bez względu na to jaką ma formę, zawsze działa na organizm tak samo. Podobnie jest z melasą i innymi zastępcami białego cukru. Owszem, mają dodatkowe właściwości, poza słodzącymi, jednak nie zmienia to faktu, że tuczą i nie możemy ich jeść w dowolnych ilościach.
Awokado

/ Prawo autorskie: subbotina / 123RF Zdjęcie Seryjne
Myśląc o awokado łapiemy się na tym samym co w przypadku suszonych owoców i miodu – skoro takie zdrowe, jedzmy na potęgę! I co najtrudniejsze, podobnie jak suszonych owoców jak i miodu, awokado zjeść naraz można naprawdę dużo... Niestety, bo jeden owoc bez skórki i pestki to ok. 140 g i 240 kcal. Jednak nie należy go z tego powodu unikać. Po prostu – jedno awokado dziennie wystarczy, by działały jego prozdrowotne właściwości. W awokado jest dużo dobrych tłuszczów, jedzone regularnie obniża poziom cholesterolu. Niebezpieczne dla naszej wagi staje się gdy prosty i popularny koktajl awokado + banan + mleko roślinne + surowe kakao traktujemy jak szklankę wody i nie dodajemy jego kaloryczności do diety, tylko dlatego, że jest super zdrowy. Jest, ale jako solidne drugie śniadanie – ma ok. 400 kcal.
Śledzie

/ Prawo autorskie: katyjay / 123RF Zdjęcie Seryjne
Najzdrowsze z ryb w polskich warunkach. Jeśli dbamy o dietę i zależy na komplecie mikroelementów i witamin z naturalnych źródeł, to śledzie wśród ryb to najpewniejszy wybór. To ryby morskie, bardzo tłuste i równie delikatne, dlatego dostać je możemy głównie marynowane. Zazwyczaj jemy je w oleju lub jakimś sosie, więc nie do końca jest sens przywiązywać się to wartości kalorycznej surowego śledzia w 100 g. Rozsądnie od razu zerknąć na tabele widniejące na etykietach naszych śledzi... Te w oleju mają ponad 300 kcal w 100 g.
Wafle ryżowe

/ Prawo autorskie: magone / 123RF Zdjęcie Seryjne
Z perspektywy osoby odchudzającej się i głodnej zarazem, wafle ryżowe mają właściwie same wady. Jeśli mielibyśmy potraktować je jako produkt, którym chcemy się najeść, nawet dorzucając do niego warzywa, sery, czy masło orzechowe to dwie-trzy kromki nie wystarczą. Z kolei wafle ryżowe jako super lekkie o delikatnym smaku i naturalnym składzie traktowane jako przegryzka to rozwiązanie jeszcze gorsze – całą paczkę można zjeść nie odczuwając ani sytości, ani zaspokojenia apetytu. A to dodatkowych ok. 500 kcal! Paczka to 130 g, a w 100 g jest 378 kcal.
Wszystko to nie oznacza oczywiście, że wymienionych produktów należy unikać. Większość z nich nawet trzeba jeść, jednak warto również czytać tabele energetyczne, składy i liczyć.
Korzystałam z artykułu Marty Hennig na jej blogu, informacji z portalu ilewazy.pl oraz wiedzy specjalistów-dietetyków, którzy opowiedzieli nam o cukrze oraz bakaliach.
Obserwuj Bliss na Instagramie.[block position="indent"]260765[/block]
Wszystko to nie oznacza oczywiście, że wymienionych produktów należy unikać. Większość z nich nawet trzeba jeść, jednak warto również czytać tabele energetyczne, składy i liczyć.
Korzystałam z artykułu Marty Hennig na jej blogu, informacji z portalu ilewazy.pl oraz wiedzy specjalistów-dietetyków, którzy opowiedzieli nam o cukrze oraz bakaliach.
Obserwuj Bliss na Instagramie.[block position="indent"]260765[/block]
