Niemiecki dziennik "Die Welt" ostro komentuje to, co dzieje się w Polsce. I co można było zauważyć podczas skrajnie prawicowego Marszu Niepodległości w Warszawie.
Niemiecki dziennik "Die Welt" ostro komentuje to, co dzieje się w Polsce. I co można było zauważyć podczas skrajnie prawicowego Marszu Niepodległości w Warszawie. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

"Polacy są mistrzami świata w werbalnej agresji. Znowu to udowodnili" – tak ostro i bezkompromisowo ocenia sąsiadów zza Odry renomowany niemiecki dziennik "Die Welt". W ten sposób swoimi odczuciami po polskim Święcie Niepodległości dzieli się warszawski korespondent tego renomowanego pisma Gerhard Gnauck.

REKLAMA
"Irytujące, że nacjonalistyczni "Radykalińscy" na prawo od rządu już przed laty zagarnęli ten świąteczny pochód praktycznie dla siebie" – pisze dziennikarz o tym, co działo się na Marszu Niepodległości. Gerhard Gnauck zwraca uwagę, że dzięki tej imprezie polska skrajna prawica osiągnęła jeden ze swoich najważniejszych celów. Znaleźli się w politycznym mainstreamie i mogą wmawiać światu, że w Polsce stoją za nimi miliony.
Korespondent "Die Welt" podkreśla, że w rzeczywistości agresywni radykałowie to tylko niewielka część polskiego społeczeństwa, ale zwraca też uwagę, iż cieszą się oni wyjątkowymi względami rządu Prawa i Sprawiedliwości. Wspomina na przykład o tym, że szef MSWiA Mariusz Błaszczak zdaje się traktować nacjonalistów jak "patriotycznych braci w duchu" i wziął ich na celownik dopiero, gdy prezydent Andrzej Duda oburzył się na "chorobliwy nacjonalizm", który zaobserwował 11 listopada.
Od niemieckiego dziennika mocno obrywa się jednak także poprzednikom "dobrej zmiany". "Die Welt" przypomina, że nawet w czasach "liberalnych rządów" w Polsce "publiczne obnoszenie się z totalitarnymi symbolami i zaprzeczanie totalitarnym zbrodniom było karalne, ale jeżeli była taka sprawa, prędzej czy później została umorzona".
źródło: "Die Welt"