Reklama.
Większość słuchaczy Trójki zapewne powie, że dotąd było to "ich radio". Nowi szefowie Trójki mają w tej mierze nieco inny pogląd. Dyrektor Wiktor Świetlik i wicedyrektor Wojciech Surmacz w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi Gazecie Prawnej" zapewniają, że nie chcą robić radia PiS. Uważają przy tym, że nie niedawna było to radio Platformy Obywatelskiej.
W. Świetlik: Nie wprowadzamy tu żadnego zamordyzmu. Choć nie wykluczam, że pluralizacja anteny powoduje, że część słuchaczy odchodzi.
W. Surmacz: Oczywiście część też odeszła, kiedy z Trójki odeszli niektórzy gwiazdorzy. Ale to jedno drugiemu nie przeczy.
W. Świetlik: Poza tym konkurencja przyspiesza, a u nas nadal są godzinne wywiady z artystami, spektakle teatralne, czytanie książek, obszerne relacje z festiwali. I gdyby zamiast nich zrobili playlistę z komercyjnymi przebojami, to słuchalność by wzrosła. Ale dbamy też o misję.
W. Surmacz: Tak, jak nie robimy radia PiS, tak nie chcieliśmy, żeby Trójka była rozgłośnią Platformy Obywatelskiej ani radiem KOD.
Trójka nigdy nie była radiem Platformy Obywatelskiej.
W. Surmacz: Ależ oczywiście, że była. Możemy pójść do studia emisyjnego i tam przy wejściu na ścianie jest autograf prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wiktor nie zaprasza prezydenta Andrzeja Dudy do mazania po ścianach.