"Możecie mnie nazwać gnidą, ale nie mogę już tego czytać. Facet, który się podpalił, był pierd****". Na szczęście na tyle pierd****, by zabić siebie, a nie kogoś innego" – napisał na Twitterze Krzysztof Stanowski z portalu Weszło. Jego wpis natychmiast wywołał falę oburzenia.
Stanowski zareagował w ten sposób na informację, że muzyk Jacek Kleyff nagrał piosenkę o Piotrze Szczęsnym, który podpalił się pod Pałacem Kultury. Oprócz tego, że zdaniem dziennikarza "Szary Człowiek" był pierd**** (leczył się z depresji), możemy przeczytać, iż granie tą śmiercią "to jak granie kiedyś Kononowiczem, tylko x1000".
Stanowski nie musiał długo czekać na odpowiedź. Oburzeni użytkownicy Twittera zaczęli zgłaszać jego post do administracji serwisu. Internauci krytykują dziennikarza, że zabawił się psychiatrę i wulgarnie określił człowieka, który miał depresję.
"Krzysztof Stanowski. Dla wielu idol. Dla mnie prostak - pozbawiony elementarnej wiedzy o depresji i elementarnej wrażliwości" – brzmi jeden z komentarzy. "Twój idol P. Zarzeczny mówił, że o zmarłym dobrze albo wcale. Akurat ten jeden raz mógłbyś go posłuchać. O zmarłym mówić "pierrd****" to poziom... nie wiem, niżej niż Weszło" – napisał inny z użytkowników.
Tomasz Lis skomentował sprawę krótko: "żul żulem pozostanie".
Sam Stanowski odpowiadał na komentarze i brnął dalej. "Skoro gość był zdrowy i wy też jesteście zdrowi... I skoro nienawidził PiS-u i wy też nienawidzicie PiS-u... Skoro mu było w kraju duszno i wam też też jest duszno... To idźcie się wszyscy wy zdrowi ludzie podpalić tak jak on. Tylko bez głupich wymówek" – podsumował w kolejnym wpisie.