
Tajemnicza sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek od ponad siedmiu lat niezmiennie rozpala opinię publiczną. Nic więc dziwnego, że coś do powiedzenia na ten temat chce mieć nie tylko wielu detektywów, ale i dziennikarzy. Tym razem nowe rewelacje na temat zaginionej gdańszczanki postanowił opublikować Sylwester Latkowski w swojej nowej książce "Układ trójmiejski".
REKLAMA
Większości Polaków tego dziennikarza kojarzy zapewne jako redaktora naczelnego "Wprost" z czasów, gdy tygodnik ten otrzymywał nagrania z podsłuchów nielegalnie założonych wpływowym politykom i biznesmenom w warszawskiej restauracji "Sowa & Przyjaciele". Wkrótce po wybuchu tzw. afery taśmowej Latkowski prestiżowe stanowisko jednak stracił i dziś zajmuje się m.in. pisaniem książek mających przedstawiać kulisy polityki i działań służb.
Jego najnowsza produkcja to "Układ trójmiejski". W książce tej Sylwester Latkowski dopatruje się podejrzanych powiązań polityków, biznesmenów i ludzi służb z Wybrzeża. Jedną z opisywanych przez niego historii jest zaginięcie Iwony Wieczorek, do którego doszło 17 lipca 2010 roku w okolicach gdańskiego Park im. Ronalda Reagana. W poniedziałek najciekawsze fragmenty "Układu trójmiejskiego" dotyczące tego wątku ujawnił portal WP.pl.
To rozmowa, jaką dziennikarz miał odbyć z jednym z gdańskich śledczych, którzy pracowali przy sprawie Wieczorek. Policjant ten miał zasugerować, że za zaginięcie młodej kobiety odpowiadał jej partner, który w książce występuje pod zmienionym imieniem Piotr. Funkcjonariusz miał ujawnić Latkowskiemu, że wbrew temu, co zeznawał mężczyzna, analiza bilingów i miejsc logowań jego komórki udowodniła, iż był on w okolicach Parku Reagana przed godziną czwartą nad ranem i dysponował samochodem, którym (prawdopodobnie wraz z kolegami) przemieszczał się po mieście.
To informacja istotna, gdyż kamera gdańskiego monitoringu miejskiego ostatni raz zarejestrowała Iwonę Wieczorek o godz. 4:12. "Hipoteza jest taka, że przesadzili, że było o jedno uderzenie za dużo. Dysponowali samochodem" – cytuje policjanta Latkowski.
źródło: WP.pl
