To był zwykły jesienny dzień. Redaktora łamało w kościach, miał gorączkę i suchość w ustach. To oczywiście nie był powód do tego, żeby zostać w domu, o pójściu do lekarza nie wspominając. Przecież jest młody, ma robotę do zrobienia, a w ogóle to nie ma co się rozczulać nad sobą. Człowiek weźmie jakieś leki przeciwgorączkowe i mu przejdzie. "Dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie” - mówi przysłowie, ale kto przejmowałby się jakimś przysłowiem W końcu, jak człowiek jest młody, to jest niezniszczalny. Tylko, czy na pewno?
– Dość intensywnie pracowałem, do tego brak higienicznego trybu życia. Udar to wydarzenie, na które dość intensywnie pracowałem. Ta historia wymaga przyznania się do winy, do nie szanowania swojego zdrowia, złego odżywiania się, nie stronienia od legalnych używek. Człowiek jest uparty w swojej głupocie. Niestety lekceważenie zdrowia miewa opłakane skutki – mówił Michał Figurski, dziennikarz i ambasador kampanii "Żywienie medyczne - Twoje posiłki w walce z chorobą".
Nie moja ręka
Dzień, po którym doszło u dziennikarza do udaru, był dla niego jak zwykle bardzo intensywny zawodowo. Mimo że mężczyzna zmagała się z objawami podobnymi do tych, które daje przeziębienie, wieczorem czuł się już na tyle źle, że odwołał wyjazd służbowy. Kilka godzin później okazało się, iż rzeczywiście w najbliższym czasie wyjazdów służbowych nie będzie.
– Obudziłem się w nocy. Miałem wysoką gorączkę. W łóżku leżała czyjaś ręka… To była moja ręka, ale w ogóle jej nie czułem. Mój ojciec zmarł z powodu udaru mózgu. Wiedziałem co oznacza ta "obca" ręka w łóżku. Chciałem sam wstać z łóżka, ale upadłem. Okazało się, że moja lewa noga odmówiła posłuszeństwa. Wezwaliśmy pogotowie. Zacząłem sprawdzać, czy pamiętam swój numer telefonu, PESEL itd. Wszystko pamiętałem – opowiadał Figurski podczas spotkania edukacyjnego połączonego z pokazem kulinarnym na temat odżywiania pacjentów po udarze mózgu.
Pogotowie zawiozło dziennikarza do Centralnego Szpitala Klinicznego przy ul. Banacha w Warszawie.
Na szczęście, jak wiadomo, operacja się udała, uratowano mu życie. Jednak tu zaczyna się początek żmudnej i ciężkiej pracy, którą trzeba wykonać, żeby móc żyć dalej i żeby to życie miało zadowalającą jakość.
Zbyt rzadka woda
– Potem jest ciężka praca, ogarnięcie się, wyjście z szoku. Udar jest bardzo indywidualnym wydarzeniem. Człowiek oprócz leczenia i rehabilitacji potrzebuje opieki psychologicznej – wyjaśniał Figurski. Oprócz problemów z poruszaniem się, mówieniem, chorzy po udarze mózgu mają problemy z jedzeniem. Wielu z nich ma nadwagę, więc wydawałoby się, że właściwie słabsze odżywianie dobrze im zrobi i schudną. Nic bardziej mylnego.
Podczas udaru dochodzi do porażenia mięśni. Nie tylko w nogach, czy rękach, ale również tych w przełyku. To powoduje, że nawet wypicie zwykłej wody może spowodować zachłyśnięcie, a w jego wyniku nawet śmierć. Przyjmowanie pokarmów jest tym bardziej trudne.
Otyli i niedożywieni
Udar mózgu stanowi trzecią co do częstości przyczynę zgonów oraz najczęstszy powód trwałej niesprawności u osób powyżej 40. roku życia w Polsce. Rocznie odnotowuje się ponad 60 tysięcy udarów mózgu. Choć ich przebieg i rokowania są różne, to pacjentów dotkniętych tą chorobą neurologiczną często łączy wspólny problem - niedożywienie, które dotyczy nawet 62 proc. osób po przebytym udarze mózgu.
Mimo powszechnego przekonania, że niedożywienie zawsze charakteryzuje się dużym spadkiem wagi, należy pamiętać, że z niedożywieniem, szczególnie pod kątem białkowym, mogą zmagać się również pacjenci otyli. Często nawet lekarze uważają, że jak chory schudnie, to nawet lepiej. Problem polega na tym, że nie dochodzi do utraty tłuszczu, tylko mięśni. Osoby otyłe, wbrew pozorom, mogą być niedożywione.
Istnieje wiele potencjalnych powodów sprzyjających rozwojowi niedożywienia wśród pacjentów po udarach mózgu. Wśród nich wymienić należy upośledzenie sprawności chorego poprzez niedowłady, porażenia czy drżenia rąk, zmiany nawyków żywieniowych czy zaburzenia odczuwania smaku. Innymi przyczynami zaburzeń odżywiania mogą być związane z chorobą zmiany w metabolizmie, np. zwiększone zapotrzebowanie kaloryczne i białkowe.
Co drugi chory po udarze mózgu zmaga się z dysfagią, czyli trudnościami z przełykaniem. Dysfagia nie tylko jest jedną z głównych przyczyn niedożywienia oraz odwodnienia, ale również może prowadzić do zakrztuszenia lub też do zachłystowego zapalenia płuc, które stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia pacjenta i dotyka ponad 20 proc. osób z dysfagią. W przypadku osób chorych neurologicznie, zmagających się z problemem dysfagii, można zminimalizować ryzyko zachłyśnięcia się pokarmem lub napojem poprzez stosowanie specjalistycznych preparatów służących do zagęszczania płynów i potraw. Pozwalają one uzyskać odpowiednią konsystencję pokarmów, dostosowaną do trudności w przełykaniu.
Niedożywienie osób z przewlekłymi chorobami neurologicznymi niesie za sobą wiele poważnych konsekwencji. Brak odpowiedniego odżywienia organizmu prowadzi do jego wyniszczenia, zwiększa ryzyko wystąpienia powikłań, przedłuża czas hospitalizacji, opóźnia proces rekonwalescencji oraz obniża jakość życia. Pacjent, któremu brakuje odpowiednich składników odżywczych ma mniej sił do walki z chorobą, czego konsekwencją jest mniej efektywne leczenie i rehabilitacja.
Ważne białko
W opinii Ekspertów Sekcji Chorób Naczyniowych Polskiego Towarzystwa Neurologicznego osoby po udarze mózgu wykazują zwiększone zapotrzebowanie na białko i energię. Zapotrzebowanie energetyczne w fazie ostrej udaru wzrasta do 30-35 kcal/kg należnej masy ciała na dobę. Natomiast wymagana podaż białka zwiększa się nawet dwukrotnie zarówno w fazie ostrej, jak i przewlekłej udaru mózgu sięgając do 2,5g/kg należnej masy ciała na dobę.
Niedobory białka i energii mogą wpłynąć niekorzystnie na proces zdrowienia tkanek mózgowych po udarze, zmniejszają również szanse na odzyskanie sprawności przez pacjenta, dlatego odpowiednie żywienie w tym czasie jest tak istotne. Pomocą dla chorych, którzy nie chcą lub nie są w stanie spożyć odpowiedniej dla siebie ilości pokarmu są wysokoenergetyczne i wysokobiałkowe specjalistyczne preparaty odżywcze.
Wydaje się, że te wszystkie informacje i dane dotyczące niedożywienia pacjentów po udarze powinny być znane profesjonalistom, którzy opiekują się tymi chorymi. Niestety, jak mówił Michał Figurski, to że rodzina sama kupowała mu odpowiednie preparaty żywieniowe, to mało. W szpitalu potrafił dostać przysłowiową burę za to, że stosuje takie odżywki. Zwyczajnie opiekujący się nim personel nie miał pojęcia co to jest i uważał, że to jakiś jogurt "napakowany” cukrem, a pamiętajmy, że Michał Figurski jest diabetykiem, więc słodkich rzeczy powinien unikać. Miejmy jednak nadzieję, że świadomość pacjentów wymusi stosowanie odpowiednich standardów żywieniowych we wszystkich placówkach ochrony zdrowia.
Natychmiast trafiłem na stół operacyjny. Lekarze powiedzieli, że mam udar krwotoczny. Podczas operacji chirurg wyszedł do rodziny i bliskich. Powiedział, że lekarze nie są pewni, czy operacja się uda, czy przeżyję.
Michał Figurski
Dziennikarz
Całe życie walczyłem z nadwagą. Po udarze pierwszy raz usłyszałem: musi pan w końcu zacząć jeść . Przez dwa tygodnie w ogóle nie miałem apetytu. Później na normalne jedzenie nieprzygotowane były porażone mięśnie przełyku.