Według informacji "Super Expressu" Dorota R., piosenkarka szerzej znana jako Doda, została zatrzymana przez policję. Chodzi o głośną sprawę wymuszenia na Emilu Haidarze, poprzednim narzeczonym piosenkarki zapłaty ponad miliona złotych oraz współpracę z gangsterami. W tej samej sprawie zatrzymano wcześniej jej przyjaciela Emila S.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Wiosną "Gazeta Finansowa" opisała sprawę, w którą zamieszana była Doda i Emil S. Para miała nawiązać współpracę z gangsterami, którzy przychodzili do biura Haidara z żądaniem zapłaty. Para odnosła się do tego w oświadczeniu, pisząc, że to pomówienie.
Sprawa nabrała nieoczekiwanego zwrotu akcji na początku września. Wtedy Emil S. został zatrzymany pod zarzutem nękania Emila Haidara. W jego domu znaleziono 3 gramy kokainy. Obecnie przebywa na wolności, bo wpłacił 100 tys. zł kaucji.
Jak podaje Wirtualna Polska, zgodnie z oświadczeniem Łukasza Łapczyńskiego, rzecznika prasowego prokuratury, piosenkarka ma usłyszeć dziś zarzuty dotyczące sprawy założonej przez jej byłego partnera Emila Haidera. Z kolei według "Super Expressu" nie wiadomo, czy je usłyszy.
Rozmawialiśmy z menedżerem Dody, Rafałem Bogaczem. - O niczym nie wiem, sam właśnie dowiedziałem się o sprawie z mediów. Jestem w Opolu, z tego co mi wiadomo, Dorota miała być dziś na planie "Pitbulla". Być może zatrzymanie było w ramach scen do filmu? - powiedział w rozmowie z naTemat Rafał Bogacz.