Anella miała zażądać horrendalnej kwoty za wywiad.
Anella miała zażądać horrendalnej kwoty za wywiad. Instagram/anella_an

Anella, okrzyknięta polską Barbie, która niedawno zaprezentowała swoje nowe usta, robi furorę w największych mediach w Polsce. Zaprosiła ją ostatnio telewizja TVN, teraz próbowała namówić na wywiad Wirtualna Polska. No właśnie, próbowała, bo nie wyszło.

REKLAMA
Wszystko rozbiło się o pieniądze. Anella, która jest architektem inżynierem, chce upodobnić się do Barbie. W tym celu miała przejść liczne operacje plastyczne. Zmiany dokumentuje zdjęciami na Instagramie. Dziennikarze skontaktowali się z Anellą i poprosili o rozmowę, w której miałaby skomentować zamieszanie wokół siebie, bo po występie w TVN pisały o niej media na całym świecie.
Niestety, nie udało się, bowiem menedżer Anelli, zwany Dudu, wycenił rozmowę wraz z kosztami przyjazdu i zakwaterowania na 3,5 tys. zł. Trzeba przyznać, że kwota robi wrażenie, zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę fakt, że "płatne" wywiady są prawdziwą rzadkością i na ogół nie praktykują ich nawet największe gwiazdy. A o Anelli miesiąc temu jeszcze mało kto słyszał.
Niedawno internet obiegł wywiad, jakiego Anella udzieliła "Dzień Dobry TVN". Internauci byli zszokowani rozmiarami jej ust, co komentowali najczęściej w sposób: "Co za usta!", "przecież ona ledwie mówi". Kobieta była jednak innego zdania, mówiąc, że nie przegięła, że cechuje ją zdrowy rozsądek i że jej usta, podobnie jak piersi, są w porządku, a „komu mają się podobać, temu się podobają”.
– Taką naszą polską lalkę Barbie, żywą, zaprosiliśmy do naszego studia – powiedział dziennikarz Marcin Prokop, a po chwili kamera pokazała Anellę i jej partnera Dudu. Bohaterka wykazała się dystansem do siebie i do niego: "zmodyfikowany Ken – ja z plastiku, a ty w tatuażach". Anella napisała po rozmowie na Instagramie, że zapewniła TVN najwyższą oglądalność.
źródło: WP