
Wybór gwiazdkowych prezentów nie należy do zadań najłatwiejszych. Tym bardziej, jeśli mężczyzna, którego zamierzamy obdarować ma jasno określony stosunek do prezentów, a jego stanowisko w tej kwestii można streścić słowami: mam wszystko, nic mi nie potrzeba. Oczywiście nikt ze względu na niego Gwiazdki nie zbojkotuje, zwłaszcza że on sam, paradoksalnie, z prezentem dla ciebie zwykle trafia w punkt. Jedynym wyjściem z tego impasu jest znalezienie prezentów nietuzinkowych.
REKLAMA
Plusem w nakreślonej wyżej prezentowej sytuacji jest to, że całkowicie nie musimy się przejmować praktycznością podarunku. Jedynym celem, jaki powinniśmy sobie postawić jest wywołanie uśmiechu na twarzy obdarowanego.
W związku z tym z cenzurowanego schodzą wszelkiego rodzaju bibeloty, które uwielbiamy podziwiać i przed zakupem których broni nas wrodzony pragmatyzm. Złoty skarabeusz w szklanej gablocie? Czemu nie. Ekskluzywny gadżet będzie genialnie prezentował się na każdym biurku, a co najważniejsze - uchroni jego posiadacza przed popadnięciem w egzystencjalną rutynę. Jeśli wierzyć starożytnym Egipcjanom, skarabeusz to symbol dyscypliny i dążenia do perfekcji, ale o tym, że otrzyma w tej kwestii pomoc wcale nie musicie swojemu mężczyźnie wspominać - przecież teoretycznie nic nie chciał.
Szukając prezentu dla mężczyzn, którzy “mają wszystko” warto zastanowić się, czy nie należą również do tych, którym wydaje się, że wszystko wiedzą - lub raczej: chcieliby wiedzieć. Wystarczy, że coś ich zainteresuje, a już gromadzą wszystkie możliwe publikacje i albumy na ten temat. I choć bywa, że jest to zapał przysłowiowo słomiany, w kontekście wyboru prezentów taka tendencja to zdecydowanie dobra wiadomość.
Wystarczy, że przypomnisz sobie, z jakim podziwem słuchał ostatnio opowieści znajomych barmanów o degustacjach najstarszych roczników whisky. Oczywiście, wtedy nie zainteresował się, jak tak naprawdę liczy się wiek "szkockiej". A odpowiedź na pytanie, co oznacza cyfra umieszczona na etykiecie, tylko z pozoru można zbyć pobłażliwym uśmiechem i stwierdzeniem: “przecież to oczywiste”. Czy “12-letnia whisky” rzeczywiście przeleżała 12 lat w beczce? Niekoniecznie. Tego, że 12 lat to wiek najmłodszego składnika w mieszance oraz innych tajemnic, jakie kryją się w butelkach z "blendami" i "single maltami" obdarowany dowie się dopiero po lekturze książki, którą od ciebie dostanie, lub na warsztatach degustacyjnych, na które voucher znajdzie pod choinką.
Tego, że “przynęta” w postaci ciekawostki ze świata whisky zadziała, możesz być pewna. Dlatego do zestawu możesz automatycznie dorzucić też szklanki z grubym dnem i ekskluzywną karafkę. Głównie dlatego, że zasady doboru odpowiedniego szkła do degustacji omawia się na pierwszych stronach wszystkich książek i w pierwszych minutach wszystkich warsztatów. Możesz więc być pewna, że szklanki z grubym dnem w waszym kredensie znajdą się prędzej czy później. Nie oszukujmy się jednak - ty wybierzesz ładniejsze.
Zestaw gadżetów można wzbogacić na przykład o podstawki pod szklanki. Przyszły koneser nie pogardzi również kubełkiem do lodu. Degustacja powinna przecież przebiegać w skupieniu - przerwy na spacery do kuchni zdecydowanie mogą rozpraszać - zwłaszcza w trakcie świąt.
Za pomoc w realizacji sesji dziękujemy sklepom Duka i Miloo Home. Produkty znajdziecie na ich stronach internetowych.